Piękna "MCO", BALBINA już w NOWYM DOMKU!

[Beata]

po cichutku jej kibicuje caly czas i mam nadzieje, ze znajdzie wreszcie SWOJ domek

przy okazji - biedna Sonka

[Liwia]

w jakim ona jest wieku wlasciwie?

[aamms]

w jakim ona jest wieku wlasciwie?

Siedząca obok mnie MariaD prosi, żeby Ci przekazać, że Balbiśka ma 4,5 roku..

[Liwia]

w jakim ona jest wieku wlasciwie?

Siedząca obok mnie MariaD prosi, żeby Ci przekazać, że Balbiśka ma 4,5 roku..

Faktycznie, stara
Przekaz uklony siedzacej obok Ciebie MariiD

[aamms]

w jakim ona jest wieku wlasciwie?

Siedząca obok mnie MariaD prosi, żeby Ci przekazać, że Balbiśka ma 4,5 roku..

Faktycznie, stara
Przekaz uklony siedzacej obok Ciebie MariiD

Baaardzo stara..

Nie zdążyłam, Maria już pojechała..

[MariaD]

Dziękuję za pozdrowienia, Liwio

Rozmowa telefoniczna z chętnym na Balbinę:

"to w jakim ona jest wieku?"
"4.5 roku"
"o, to nie, nie chcę się do takiego kota przywiązywać bo zaraz mi umrze, jakby miała rok, półtora to bym zaraz po nią jechał"



To moja Bajra pewnie nad grobem stoi ze swoimi 5 latami z dużym hakiem...

[Kicorek]

Kitka ma ponad 11 lat i planuję, że jeszcze długo pożyje
Chociaż nie jestem pewna, czy kot w tym wieku jest aby na pewno żywy. Może to zombie?

[aamms]

To co ja mam powidzieć o Felusiu i Suffce??

[Kicorek]

A jesteś pewna, że masz te koty? Może to duchy?

[gayae]

a moja co najmniej 15letnia Mimoza?
nie wiedziałam że koty-zombie istnieją

[Gem]

Dziękuję za pozdrowienia, Liwio

"to w jakim ona jest wieku?"
"4.5 roku"
"o, to nie, nie chcę się do takiego kota przywiązywać bo zaraz mi umrze, jakby miała rok, półtora to bym zaraz po nią jechał"

Poziom wiedzy w społeczeństwie znacząco się ostatnio obniżył

[MariaD]

Balbina dostosowująca się do sytuacji:

"Zdechłkot" aka "Zombikot" aka "Gruby_Brzuch"

[aamms]

Balbina dostosowująca się do sytuacji:

"Zdechłkot" aka "Zombikot" aka "Gruby_Brzuch"

Ale puchate cudeńko..

[Atka]

O rany...

Żyłam w słodkim przeświadczeniu, że Balbina ma nowy domek, aż nagle wpadłam na ten wątek.

Nie chcę Cię martwić, Mario, ale to mi jako żywo przypomina historię mojego Filipka. On co prawda był wzięty jako grzeczny koteczek, ale właśnie przy pierwszej próbie adopcji dostałam w końcu telefon, że muszę kota natychmiast zabrać, bo jest agresywny.

Pojechaliśmy z TZ i słodki, mruczący koteczek wtulił się w nas ufnie.

Adoptującą była moja własna teściowa, osoba mająca wcześniej koty i rozumiejąca je, zresztą próbowała się z Filipem dogadać przez jakiś czas, ale nie wyszło.

Filip mnie kocha i koniec. Nie oddałam go już więcej

Wiem, że z nim jest o tyle prościej, że on lubi inne koty.

[Monostra]

Balbisia jest słodka. A już brzuszkiem do góry... Całe szczęście, że MariaD odrzuca domy z wieloma kotami - chyba tylko to od dłuższego czasu powstrzymuje mnie od zgłoszenia się jako kandydat, bo rozsądek na widok Balbiny usypia. Choć właściwie mam tylko 3 - 17-letnia kicia to wytwór wyobraźni .