» Nie lut 18, 2007 20:04
Czy to prawda?
Bo ja również intensywnie szukam swego zastępcy dla Klemensa... jesli tak, muszę to wiedziec na sto procent... mam nadzieję w takim razie, że nie okaże się, iż któraś z nich będzie miala takie problemy jak ja... zresztą prawdopodobieństwo jest małe... w końcu nie każdy leczy się na raka... eeech...
Miło jednak by bylo, gdyby ktoś mnie też o tym poinformował... to, że się pochorowałam i nie mam w sumie czym leczyć tej alergii bez kolidacji z moją chemią, nie świadczy jeszcze o tym, że nie zależy mi na tym kocie...
Przeciwnie...
W takim razie proszę o kontakt, bo... przecież Maluszek jest u mnie...
gg 4874246