Biedne wiejskie koty-minęła setka prosimy o zamknięcie wątku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 16, 2007 11:39

Mamucik córka zażywa wyciąg z wątroby rekina i jeszcze inne specyfiki

Kociaki przywołują mnie do większej aktywności
Mała Kicia to łobuz nad łobuzy,dzisiaj z rana rozbiła piekny wazon i udawała że nic się nie stało :twisted:
A cukierniczkę trzeba przed łobuziarą chować bo wygrzebuje z niej cukier,poprostu żywe srebro wszedzie jej pełno :)
Łateńka jest nadal smutny :( co ja mam zrobić żeby nabrał chęci do życia?
Tak bardzo go kocham,pochowałam w ciągu pół roku trzy kociaki i następna śmierć pewnie by mnie dobiła :(
Mam jednak nadzieję że Łatek też wyjdzie z doła i jakoś się wszystko ułoży.
Wiem też że Maciejek jest duchem blisko mnie czuję to
mam wrażenie że spi obok mnie w łóżku i że drepcze za mną gdziekolwiek nie pójdę.Szkoda tylko że nie mogę wziąć go na ręce i mocno przytulić.Pozdrawiamy Was wszystkich bardzo serdecznie :D

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt lut 16, 2007 11:45

Witaj Kociamo!
Cieszę się, ze wróciłaś do domu i na forum :D Zabieramy się za tę wolierę czy nie masz jeszcze do tego głowy?

Luda

Avatar użytkownika
 
Posty: 762
Od: Sob lip 16, 2005 10:22

Post » Pon lut 19, 2007 9:53

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lut 19, 2007 10:21

Kochana Ludo jeszcze dochodze do siebie,daj mi trochę czasu a woliera stanie,mam taką nadzieję :)
Dorotko dziękuję za wczorajszą rozmowę :D
Ja dosłownie nie wiem co się Rudkowi porobiło w główce gdy mnie w domu nie było :( Zdrowe to jak ryba ,ale może z tęsknoty że dużej nie ma zaczął robić kupale do łóżka :evil: To jest nie do zniesienia.Jestem już przecież a on nadal tak się zachowuje nieładnie.Nigdy nie miałam kłopotów z czystością kociambrów,a tu masz jest taki jeden świntuszek :twisted: Może na jakiś czas zamykać go na noc w łazience razem z kuwetką :?: Może sobie przypomni że się tam i tylko tam zostawia urobek :? Sama nie wiem co robić bo lanie w tyłek odpada.Czy ktoś z Was miał kiedyś takie cyrki z kotem?Poradźcie mi coś proszę.

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon lut 19, 2007 21:40

Kociamo, może trzeba odrobaczyć wszystkie?
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon lut 19, 2007 21:45

Hmm... może rzeczywiście kotek poprzez takie zachowanie próbuje zwrócić na siebie uwagę, bo mu się tęskni :roll: Może żwirek w kuwecie nie pasuje, albo nie lubi robić do kuwety, do której ktos sie wczesniej załatwiał :?

Ja muszę się dzisiaj pochwalić, że Nuśka nawaliła mi w dużym pokoju za firanką i to PRZY GOŚCIACH 8O :oops: No cóż, zamknęli się w pokoju razem z kotem i biedaczka nie miała jak wyjśc do kuwetki :roll:

Kociamo, wielkie uściski dla Ciebie i głaski dla kociambrów. :1luvu:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lut 19, 2007 21:49

Maryla ma racje.

A poza tym - no... sama wiesz...
dac mu do zrozumienia, ze kochasz go.
Biedny chlopak tesknil.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lut 21, 2007 9:44

Myślę że to tęsknota za mną ,jest trochę lepiej bo zaczyna robić do kuwetki :)
kociaki są odrobaczane
Ruduś i reszta miała problem bo ja zniknęłam na jakiś czas,ale Łatek tęsknił za mną i bardzo tęskni za Maciejkiem :( codziennie wysiaduje na jego grobie i patrzy smutnym i tęsknym wzrokiem gdzieś w dal.Czasami nawet nie słyszy gdy go wołam :( Biedny Kotuś tak Go kocham ,ale nie potrafię mu pomóc zrozumieć tej całej tragedii.Tak bardzo chcialabym znowu zobaczyć uśmiech w jego mądrych,pięknych oczkach.Ja też nadal placzę,ale tylko nocami żeby Kociaki nie musiały mnie oglądać smutnej.
Gdy widzę tych wrednych sąsiadów to zaraz boli mnie żołądek.

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro lut 21, 2007 13:43

Myślę, że koty się denerwują, bo wyczuwają Twój nastrój. Tak to już jest. Moje tak mają. Nic nie ukryję. Trzymaj się zatem cieplutko i staraj się o troszeczkę spokoju i relaksu ( jakieś malutkie, niezauważalne morderstwo na sąsiedzie.... :wink: ) Poważnie - wypoczywaj i staraj się nie wracać myslą do przeszłości.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 21, 2007 13:56

Pamiętam, jak wyprowadziłam się od mamy. Moja kochana kicia-persiczka, którą przygarnęłam, jak miała 4 lata, u mamy została. Ale wkrótce po tym -mimo, że praktycznie codziennie u nich byłam, zaczęła protestować sikając po kątach. Potem doszły jeszcze kłopoty z pęcherzem. Mama kicię rozpieszcza do granic możliwości :), ale kot i tak odchorował rozstanie.
Koty to cudowne zwierzaki, niesamowicie wrażliwe i po prostu za Tobą bardzo tęskiniły, stąd protesty :)
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 21, 2007 18:27

:ok:

Za całokształt...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lut 23, 2007 10:49

Rudek już zapomniał o robieniu w łóżko :D
Poświęcam dużo czasu kociakom,wiem powinnam wiecej wypoczywać,ale to jest niemozliwe.Spełniam wszystkie kocie zachcianki,a maluchy dają mi popalić :) Nie jestem całkiem sprawną osobą i trudno mi czasem dorównać kroku tym najmniejszym pociechom.Teraz też zaczął się sezon na koty"wedrowne",te które szukają kocich miłości :twisted: Nie potrafię spokojnie patrzeć na takie wyglodzone kociambry.Trzeba ugościć czym chata bogata :D A w stodole to smrodek się unosi bleeee.Zdaję sobie sprawę z tego że dobrze by było poddać te obce koty kastracji,ale na razie fundusze mi na to nie pozwalają.W najblizszym czasie muszę się zdobyć na rozmowę z radnym naszej Gminy,on kocha zwierzęta i może jakoś razem spróbujemy pogadać z Wujtem.Może Wujt sypnie jakąś kasą na sterylki :roll: Mam małą nadzieję że coś wskóramy,ale trzeba działać bo niebawem przyjdzie na świat cała masa niechcianych,niekochanych wiejskich kociątek.Dlaczego tak jest że gdy ktoś ma dobre chęci to nie ma kasy,a kto ma kasę to nie ma chęci?Znowu zadręczam się pytaniami na które nie znam odpowiedzi :( Pozdrawiam Was i mocno miziam Wasze Kociaki. :D

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt lut 23, 2007 22:03

Ciesze sie, ze Rudek juz nie stresuje sie! :D
Ma Ciebie i jest szczesliwy. Jego swiat wrocil do normy.

Z sasiadami...
Tu nie ma zadnych gotowych rad. Niestety.

Na przyszlosc... Poniewaz nie unikniesz spotkan z nimi,
to moze powolutku zaczac "normalnie" rozmawiac z nimi.
Przeciez nie sposob zyc w takiej sytuacji!

Roamawiac z nimi, choc serce krwawi.
Moze z czasem jakis konsensus sie wylegnie.

Nie wiem. Ale jednego jestem pewna: Tak dalej
nie sposob zyc.

Serdecznie wspolczuje.
I podziwiam Cie.

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lut 23, 2007 23:18

Kociamo, a może jakaś zbiórka kassski na forum na te sterylki? Wójt swoją drogą niech da kasę jeżeli się uda :ok:, ale na pewno potrzeby są ogromne :roll:

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon lut 26, 2007 11:11

Genowefo ja doskonale zdaję sobie sprawę że wszyscy kociarze mają potrzeby i nie mam jakoś sumienia prosić Was o pomoc finansową,chociaż w tej chwili to się zupełnie pogubiłam.Wydatki mnie przytłoczyły.W tej chwili nie mogę już wiecej od ust rodziny odjąć :roll:
Własnie wróciłam z rozmowy z wójtem :( Rezultat?Proszę mi głowy duperelami nie zawracać bo mam ważniejsze sprawy na głowie,może kiedyś?Ale kurde na opłacanie chycla to go stać!To ma być wójt?buc jeden!
No a wiosna idzie pełną gębą i moja stodoła też się zapełnia nowymi lokatorami :( Nakarmić muszę bo serce pęka gdy patrzę na te chudziny.
Ale wyłapać i sterylki to już za dużo i nie na moje siły w tej chwili.Mam w domku dwa koty które muszę poddać jak najszybciej sterylizacji.
Coś ostatnio wiatr wieje mi w oczy :roll: Depresja też swoje zrobiła,a leki trochę mnie osłabiają,ale ja chociażby na kolanach,to muszę dalej żyć i pomagać tym wspaniałym istotkom,muszę i już.
Dorotko tak trudno mi tutaj żyć,ci ludzie są okropni i codziennie w myślach kroję ich nożem i posypuję rany solą.Wiem jestem okrutna w tych myślach.Ja się tak łatwo nie poddam i dalej będę robić swoje,bo nikt mi nie jest w stanie wybić z glowy miłości do Kotów.

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 272 gości