Tygryś składa wszystkim zaległe walentynkowe życzenia
A ja mu życzę, żeby znalazł swój kochający domek, bardzo mocno życzę.
Interferon i woda wczoraj wieczorem dojechały dzięki nataleczce

, nie rozrobiłam go jeszcze, bo niestety nie dojechała strzykawka z igłą, a apteki były już zamknięte. A bez nich nie dałabym rady wstrzyknąć intronu do wody. Jutro rano porcja dojedzie do weta, ja będę po południu, ale najlepiej byłoby, gdyby dostał z rana.
Dzisiaj będę u Tygryska, mam nadzieję, że Marcin znajdzie chwilę i jutro będą może już foty
