No więc....
Mela ma talent. Przeczuwając chyba co się kroi, stwierdziła, że jeszcze strzeli sobie pożegnalną infekcje oczka. A tak, żeby jej nie zapomniała. Luz.
Wczoraj zauważyłam że Mela delikatnie zaczyna oczko mrużyć, dokładniejsze oględziny wykazały, że czai się infekcja. Migiem do weta, genta w ruch i kroplimy

Sprawa nie jest poważna, dziś już jest lepiej.
Bardzo wyrozumiały domek ze mną rozmawiał i czekamy do poniedziałku, żeby zaleczyć
Pozdrawiamy domek
