
chuchaliśmy i dmuchaliśmy, a i tak prawa serii ciąg dalszy. Przyszła kolej na dziewczyny...Biedronka w sobotę wieczorem czuła się źle, nie chciała jeść, ciekło z pysia

w niedzielę raniutko, przed obchodami Dnia Kota wylądowaliśmy u weta. Podczas usuwania ząbków przeoczono coś i kawałek zęba, który pozostał w buzi zafundował jej kolejne zapalenie. Bierzemy doustnie antybiotyk codziennie, jutro, w czwartek i sobotę jedziemy na zastrzyk

Musiało ją bardzo boleć, bo dziś przez cały dzień nie chciała nic jeść, mimo, iż było widać po niej, że głodna...ale ani rozdrobnionego, ani rozcieńczonego, ani nawet gerberka nie tknęła

Dopiero przed chwilą zjadła trochę saszetki Schmusy`ego, więc moze ból zelżał. Kciuki potrzebne, Drogie Ciocie....