Chciałabym jeszcze raz
bardzo, bardzo, bardzo podziękować Uschi i Tanicie za zajęcie sie Miszem (chociaz dla mnie on Mroczkiem pozostanie

) i za znalezienie mu domku. Wielkie serca macie.
I te perypetie z bijącymi sie kotkami.... Bardzo się cieszę, że wszystko dobrze się skończyło. Jestem Wam bardzo wdzięczna i wdzięczna jest również pani, która znalazła go w piwnicy.
Lulimay - informuj czasem co u kotka.