Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia

[Esti]

Ale cuda a kto jedzie?

[mirka_t]

... a kto jedzie?

Piko jedzie. Wraca do Torunia.

[Esti]

Wszystkiego dobrego w nowym domku
Ciekawe kiedy znajdziesz coś nowego....

[paulinatob]

Ale piękna rodzinka

[elfrida]

Gutek - ty się nie zastanawiaj za dużo. I jak się zakochałaś to bierz - no postaraj się przekonac Mirkę żeby ci Gucia dała . U mnie było tak z Maczkiem od Mirki - zakochałam się w czerwcu chyba, wzięłam pod opieke wirtualną ale caly czas biłam z myślami. I co? Przyjechała Elfrida i go zwinęła sprzed nosa
Elfrida - masz boskiego kota, zazdroszczę
No a teraz po prostu zwariowac mozna na te 2 rude....

Teraz dopiero doczytalam!paulinatob Trzeba bylo brac jak dawali ....Ja to w przeciagu miesiaca dokocilam sie potrojnie ..choc zanim wzielam Lemka minelo troche czasu,ale bardziej tego sytuacyjnego ,a TyPako nie kombinuj,nowy domek i tak Cie pewnie nie ominie...za sliczny jestes!

[reddie]

Rude to potrafią pozować.

Nie wierzę, no nie wierzę Rudy na kanapie? Mam nadzieję, że w końcu na dobre zagości na salonach i przekona się, że klatka jest może i fajna, ale wszystko najlepsze poza nią.
Pako, ty nic nie wymyślaj już, tylko do własnego domu jedź. U Mirki ci dobrze, co?
Piko, good luck

[mirka_t]

Niedługo będę na jakiś czas bez netu gdyż zmieniam operatora a jak na złość u mnie znowu zaszły zmiany. Małe rude chce mnie puścić z torbami gdyż suchego RC już nie chce tknąć. Za to saszetki Iams Junior może jeść w każdej ilości. Rudek od kilku dni przebywa poza klatką. Ożywia się w nocy a dzień na ogół przesypia. Taki domowy dziczek.
Klatka długo nie postała pusta. Wczoraj dowiedziałam się, że w piwnicy pewnej starszej i bardzo schorowanej pani od miesiąca mieszka kotek, który jest dość oswojony, puchaty i ma katar. Dzisiaj poszłam go złapać. Jak na złość kociak wyszedł z piwnicy i siedziała na trawniku za blokiem. Byłam pewna, że nie mam szansy go złapać. Chciałam go zajść tak, aby uciekł do piwnicy. Podchodziłam do niego z transporterem w ręce a on siedział. Przykucnęła i wyciągnęłam do niego dłoń a on powąchał. Wyjęłam saszetkę Iamsa i dałam mu kilka kawałków karmy. Kiedy je zjadł następne kawałki włożyłam do otwartego transportera. Kotek bez problemu dał się złapać. U weta dostał Frontline gdyż pcheł ma ogromną ilość. Jego skóra jest w strupkach. Dostał antybiotyk, ale przycinanie pazurków już mu się nie podobało, więc na razie mu to podarowałam. Kotek waży 6,3kg, ma prawdopodobnie mniej niż 2 lata i jest pełnojajeczny. Na widok kotów warczy, prycha i atakuje. Trzeba będzie go przekonać, że w grupie raźniej a w domu najlepiej.

[Patrycja26]

Mirko jaki On piękny i wielki

[paulinatob]

Będzie boski jak już dojdzie do siebie... teraz robi wrażenie a za jakiś czas....

A rudemu sie nie daj. Co to ma być suchy RC niedobry... Ma żryć i basta

[Esti]

:) Wszystkiego dobrego w nowym domku
Ciekawe kiedy znajdziesz coś nowego....

no to sobie poczekałam 4 dni
Oj Mirka, Mirka... nie wychodz lepiej z domu i nie gadaj z ludzmi
Kicia śliiiiczna

[mokkunia]

Nowy jest ogromny I minę ma nietęgą Ale jest bardzo pięknym kotem i do tego burym

[mirka_t]

O tym tygrysie to ja przedwczoraj się dowiedziałam, ale akurat tego dnia Pako zerwał sobie opatrunek z łapki i rozwalił szwy, więc podarowałam sobie spotkanie z piwnicznikiem. Teraz, gdy siedzi w klatce i warczy na wszystko co się rusza to myślę sobie, w co też ja znowu się wpakowałam. Jutro muszę dać mu antybiotyk w tabletce albo zabrać go do weta na zastrzyk. Ciekawe jak to jutro będzie.

[mirka_t]

Tygrys siedzi w klatce i wcale mu się to nie podoba. Pierwszej nocy próbował uciec przez 8 cm szparę między dolnymi prętami klatki. Musiałam zabezpieczyć ją sznurem i dopiero wtedy odpuścił. Wczoraj u weta mieliśmy mały problem, bo uciekł ze stołu i wlazł za obudowę maskującą grzejnik. Po małym demontażu obudowy udało się go wyciągnąć. Zaraz po powrocie od weta zrobił wreszcie siusiu i kupę do kuwety. Było tego tyle, że cały żwirek z kuwety musiałam wymienić. Smród sików unosił się jeszcze długo w mieszkaniu. Kiedy dzisiaj rano znowu zasikał pół kuwety rozsiewając aromat pełno jajecznego kocura postawiłam nie czekać i zafundowałam mu kastrację. Przy okazji zostały przycięte pazurki, odbyło się czesanie futra i pranie ogona, który był potwornie przetłuszczony. Kiedy otrzymał narkozę to zrobił pod siebie jeszcze kupę. Wetki były zaskoczone jej rozmiarem a była to tylko 1/3 możliwości tygrysa. Teraz powoli wychodzi z narkozy.

Wymiary klatki 90x60cm.

[mirka_t]

Oko w oko z Pepą.

[Esti]

cudne oczka