Syjam z dzialki.Zostal Krakowiakiem!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 12, 2007 21:49

aneta od zwierzyńca pisze:
kot DOMOWY z oznaczeniami point w kolorze seal z białym

ja jutro spróbuję u weterynarza...[/qzawsze jak zakładają kartotekę to wpisują jakiej kot rasy...


To poczekam z zmiana tytulu :wink:

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Wto lut 13, 2007 9:26

Umiemy już korzystac z kuwetki :dance:
i to nawet w obecności wszystkich....

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Wto lut 13, 2007 9:32

Kitek coraz częściej wychodzi z ukycia :)
Nawet nie spal w nocy pod kaloryferem, a na parapecie 8O
I daje sie glaskać :)....sam, bez przymusu!
Dal sobie wczoraj wylizać pyszczek Blekowi...co prawda, podejrzewam, że na razie nie bardzo mu sie to podobalo, tym bardziej, że Blek znacznie większych rozmiarów, ale nie zwial...może w końcu się przekona, że nikt w naszym domu, nawet psy, nie mają zlych zamiarów wobec niego....
do jedzenia wychodzi bez problemu - miseczkę dostaje zawsze równo z pasmi, żeby nikt nie czul sie pokrzywdzony i żeby wiedzial, że każdy ma swoje, nie trzeba walczyć ani się śpieszyć...

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Wto lut 13, 2007 9:35

mleko, mleko!!!! to jego ulubiony napój - może pić litrami....żeby w ogóle pil robię mu miksturkę wodno - mleczną...może w końcu do samej wody tez sie przekona:) bo do mleka to ja nie jestem przekonana, tym bardziej, że qpki takie jakieś rzadkawe się zrobily...

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Wto lut 13, 2007 9:47

To może zamiast mleka spróbuj rozrobioną śmietanę albo jogurt naturalny.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 13, 2007 10:33

tamari pisze:
kot DOMOWY z oznaczeniami point w kolorze seal z białym


ja się tego muszę nauczyć na pamięć, żeby bezbłędnie wyrecytować (z odpowiednią miną...)
jak ktoś jeszcze kiedyś kiedykolwiek nazwie mojego kota syjamem :lol:


:D zapisz sobie ;)

a mleka mu nie dawajcie, z tego co widzę to już zaczyna mu szkodzić.
lepiej właśnie jogurt naturalny, śmietankę, maślankę, a jeśli nie zechce to zainwestować w mleko dla kotów.
Obrazek
"The standard is the blueprint, the breeder is the builder,
and the judge is the building inspector"
Percy Roberts

patiangie

 
Posty: 157
Od: Nie lut 11, 2007 17:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 13, 2007 14:27

ok, w takim razie zamieniam roztwory wodno-mleczne, na wodno - śmietankowe, jogurtowe
wypije chętnie bo śmietankę mu juz dawalam, i serek bialy, ...wszystko wcina:)

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Wto lut 13, 2007 15:32

to świetnie :)
na pewno jest Wam bardzo wdzięczny za zabranie z tych działek.
taki śliczny kotuś...
Obrazek
"The standard is the blueprint, the breeder is the builder,
and the judge is the building inspector"
Percy Roberts

patiangie

 
Posty: 157
Od: Nie lut 11, 2007 17:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 13, 2007 18:12

aneta od zwierzyńca pisze:Umiemy już korzystac z kuwetki :dance:
i to nawet w obecności wszystkich....


:) :) :)

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Wto lut 13, 2007 19:46

jestem zdegustowana i chyba trochę zła.... cieszyłam się z sukcesu kuwetkowego zbyt wczesnie :? odnalazłam sii, świeżutkie...na fotelu...wsiąkło w gąbkę :( znów pranie
nie wiem co robić - nie chcę znowu zamykac go w klatce....
dałam kitkowi drugą kuwetę, może to pomoże...a może on znaczy teren...ale to nie bardziej ściany, rogi itp. itd....na fotel by napryskał? co o tym myślicie?

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Wto lut 13, 2007 19:53

wizyta u weterynarza przyniosła tyle, że wiem, że kitek ma zapalenie spojówek i robaki, że trzeba bardzo dbać o zęby bo u kotów syjamowatych zęby to pieta achillesa, że kitek ma najprawdopodoniej rok z hakiem, góra dwa lata....za dwa tygodnie mamy iść na następną wizytę i jak wszystko bedzie ok, to będziemy kastrować a przy okazji pobrana zostanie krewka do badania...w następniej kolejności szczepienia...chociaż nie wiem, czy nie uprzeć sie przy kolejności szczepienie - zabieg

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Wto lut 13, 2007 19:57

a propos tych zębów - czy Wy faktycznie codziennie szczotkujecie je swoim kotom?
AmbiPurowi nic nie szczotkowałam, nigdy mu z pyszczka nie smierdzialo, maił bielutkie zęby....
czy nie wystarczy, żeby kitek jadł suchą karme...może taką szczególnie dbającą o te zębiska?

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Wto lut 13, 2007 20:08

Jeśli chodzi o zęby to zależy od kota. Mój Zenek już po tygodniu niemycia ma kamień i muszę go wtedy ostro wymęczyć aby to usunąć. Ostatnio myję mu zęby codziennie ale bardzo delikatnie, bo jak się lepiej przykładam to ma czerwone dziąsła. Najpierw wykałaczką wygrzebuję osad z zakamarków a potem przecieram wacikiem z pastą. Ale Zenek jest alergikiem i nie może wcinać chrupek na zęby. Dongi (syjamowata) jak trafiła do mnie miała miała ząbki czyściutkie. Na domowym jedzonku (nie chciała jeść chrupek, bo miała problemy z gardłem) ząbki zaczęły się bardziej "brudzić" i w końcu zaczęłam jej myć. Potem przyplątał się stan zapalny dziąseł więc dalej myłam i smarowałam żelem (lekarka sugerowała, że częste mycie może pogłębiać problemy z dziąsłami, bo je podrażnia). Kitka wyjechała na wieś, gdzie nikt o zęby nie dba ale okazało się, że polubiła chrupki na zęby i teraz i ząbki i dziąsła są OK. Chyba nie ma reguły ale w wielu przypadkach wystarcza karma lub dawanie kotu żylastej wołowiny gorszego gatunku w większych kawałkach, bo jak ją miętosi i żuje to wydziela się sporo śliny i ząbki się same czyszczą z osadu.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 13, 2007 20:39

Aneta moj kot Franek tez siusial gdzie popadnie, np koldra albo swieze pranie, ktore zdjelam z suszarki i polozylam na kanapie, ale bylam wkurzona ( mając małe dziecko, ktore pol dnia spedza w piaskownicy, je lody, twarozki i czesc zawartosci znajdowalo sie na dziecku.mialam duzo prania i takie jedno nadliczbowe to "dramat" :lol: :lol: :lol: ) jak byl remont rozlozylismy folie i oczywiscie Franek znalazl jakąś faldke i wiadomo nasiurtał. Koc, na szczescie do prania, polozylam w lazience na podlodze i nie musze chyba mowic co sie stalo...Przynajmniej raz w miesiacu siurtal poza kuwetą. A najlepszy jego numer to jak nasikal do kosza z klockami lego mojego dziecka. Bylam zdruzgotana i juz sie zastanawialam jak dalej bedzie z nami :( Ale faktycznie po kastracji wszystko minelo. Kastrowany byl we wrzesniu i do teraz nic takiego nie mialo miejsca, wiec mysle ze po kastracji skoncza sie Twoje problemy.

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 16, 2007 14:02

Co u kotka?
Czy zaczal sie jakos zachowywac :wink:

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 141 gości