Sonia i Otis - część II.Nowiuśkie foty str.96

[kasia essen]

starczy mi miejsca na pierwszej stronie ,starczy mi,,,,
to sie okaze
Iza ja melduje ze bede czytac i pisac jak bedziesz nam fundowac duzo zdjec

[kasia essen]

nie starczyło,,,

[Dasia]

Witam w nowym wątku i życzę kolejnych 100 stron!
Myślę, że w takim tempie jest szana na pobicie rekordu - np. 100 stron w miesiąc

[Thien]

Puk puk. Zastałem Jolkę?
Znaczy Sonię i Otiska oczywiście
Buziaczki w nowej 100

[kussad]

Też niestety przegapiłam jubileusz ale jesteśmy znowu.
Pozdrawiam Ewa&Mruczek&Choco

[czarna.wdowa]

również sie odmeldowuję w nowym wątku z życzeniami dobicia do kolejnej setki

[kajka.14]

Już druga strona.

to mój setny post

[gattara]

No to ja też się muszę odmeldować zanim mi neta odłączą .
Pogratulować nowego wątku Izo .

[goska_bs]

I my sie karnie meldujemy w nowym watku

[izaA]

Jeny...trzeba było aż nowy wątek otworzyć, żeby się niektórzy czytacze ujawnili Witam wszystkich i każdego z osobna...zdjęcia oczywiście będą, zwłaszcza, że podobno wiosna ma w końcu nadejść, a nasze kuchenne okienko tylko czeka na każdy promyczek słońca...

Oczywiście, jak to było w poprzednim wątku, będą OT na tematy różne

I jeszcze pochwalę moje kotinki, założyłam dziś drzwiczki w kuwecie i...jak zajrzałam tam po południu, to stwierdziłam, że oboje już tam byli...sądząc z rozmiarów sioo, Otis się długo wstrzymywał , ale przywoitość nakazała mu przejść przez tę zaporę, a nie lać na przykład pod palmą...

[kasia essen]

wiedziałam ze bedzie ok Ja tez juz mam drzwiczki,oboje korzystaja bez oporow,tym bardziej ze w tak duzej kuwecie ciezej o przyciecie ogonka Maja robi tylko smieszne minki zanim wejdzie do kuwetki,zamyka oczka i kilka razy bodzie ruchome drzwiczki jak byczek

[izaA]

Ja minek jeszcze nie widziałam...ale Sonia dziś nie zakopała urobku i nic nie czułam...REWELACJA...filtr działa, ale dopiero przy zamkniętych drzwiczkach...wcześniej miałam atrakcje zapachowe...

[Ciri]

Uch! Nie zdążyłam na ostatnią, nie zdążyłam na pierwszą, może się załapię na drugą...stronę
Jestem i czytam!

[izaA]

W poniedziałek na sesji koleżanka radna siedząca obok mnie kichała i generalnie miała nos jak pijaczka...kolejne dwa krzesła były wolne, mówię: przesuń się na środek, bo takiej konfrontacji mój organizm nie wytrzyma...a ona na to jeszcze poszeptała mi kilkanaście razy do ucha...efekt jest już widoczny, opuchlizna nosa, stan podgorączkowy i wieczne dreszcze...a do tego Piotrek nocuje dziś w Rzeszowie, wiec tylko futerka zostają na rozgrzewkę...buuuuuuuuuuu jest mi źle...za to na plus...pomogłam w ostatnich dniach, aż dwóm rodzinom...jedni szukali księgowej a drudzy - nie szukali pracy - maleńka Basia ma dopiero 3 miesiące, ale...takie okazje się nie zdarzają dwa razy...praca na pół etatu, w tej samej miejscowości, nawet po tej samej stronie torów...Basia jest karmiona butelką, mama ściąga pokarm, Babcia mieszka w tym samym podwórku, a praca będzie na 4 godziny dziennie...właściwie może być od jutra Jestem zwolenniczką takiego układu, praca na pół etatu dla kobiety...i okazało się, że można...

[kasia essen]

nie polapalam sie ,,kto znalazł prace na pół etatu,,