Cosia,Czitka,Balbi.Pożegnanie wątku- cz.I

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 29, 2007 9:55

Straszna odwilż, ale już nie ma na tarasie śniegu, który mrozi łapki.
Balbinka odważyła się wyjść, ale coś nie tego.....
Cosia czeka i kontroluje sytuację.
Obrazek
Balbisia, wracaj! :(
Ps. Już wróciła!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19171
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sty 29, 2007 10:02

czitka pisze:Balbinka odważyła się wyjść, ale coś nie tego.....
Cosia czeka i kontroluje sytuację.


OK !
Odważę się stwierdzić, że jak na beznadziejnego czarnego kota, to Cosia trąci niemałą inteligencją :lol:
Po pierwsze, to nie pogoda na spacery :P
Po drugie - a nuż IM się co porobi i nie otworzą drzwi?
Nie ma mowy!
Taaa...te czarne tak mają... :?

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 29, 2007 10:25

gauka1 pisze:
czitka pisze:Balbinka odważyła się wyjść, ale coś nie tego.....
Cosia czeka i kontroluje sytuację.


OK !
Odważę się stwierdzić, że jak na beznadziejnego czarnego kota, to Cosia trąci niemałą inteligencją :lol:
Po pierwsze, to nie pogoda na spacery :P
Po drugie - a nuż IM się co porobi i nie otworzą drzwi?
Nie ma mowy!
Taaa...te czarne tak mają... :?

No właśnie, czekamy żeby wyszła, a potem nam się co porobi :wink:
Ale Cosia idzie w zaparte. Zostaje i koniec :P :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19171
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sty 29, 2007 10:32

Uparta bestyja!
Wiesz jak mówiła moja babcia na czarne koty?
Corny dioble - mówiła - a pódzies łowić, cy nie? Leniu, corny dioble!
Swoją drogą koty bardzo lubiła, taką wiejską miłością je kochała... :lol:
I właśnie te Czarne Diabły były do miziania i kochania...
Burasy i Białasy ciężko harowały na miseczkę strawy, heh.

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 30, 2007 18:54

Obrazek
Bardzo smutna Cosia, zmartwiona stanem zdrowia fredziolinowego Filemona, właśnie wrzuciła na bazarek sznur turkusów na leczenie Fila.
Jest 21 kamyczków, pewnie przyniosą poprawę!
Zajrzyjcie proszę!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19171
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lut 03, 2007 20:55

Cosia właśnie buszuje po mieszkaniu i nieustająco włamuje się do szafy komandor. Wspina się na najwyższą półkę metodą rozporową i z rumorem co pięć minut spada w dół.
Natomiast obie ciocie czują wiosnę. Bo ciepło, bo trawa pachnie, bo wilgoć taka obiecująca....
Wieczorem zajmują miejsce na ganku i czekają. I nasłuchują. I patrzą 8O
Może pojawi się Bajbus?
Obrazek
Dawno też nie było tu z wizytą Bruneta Wieczorową Porą :love:
Obrazek
A Mister Miou Miou?
Czekamy.....
Dopisane o 22-giej:
Wszystkie panienki grzecznie w łóżku (moim!) Porządne dziewczynki o 22-giej absolutnie muszą być w domu :wink:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19171
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lut 03, 2007 23:24

czitka pisze: Obrazek
Dawno też nie było tu z wizytą Bruneta Wieczorową Porą :love:

Obrazek


Obie piekne :love:

Tylko która jest Balbisią? a Czitką? :roll:
Alez one są podobne 8O :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lut 04, 2007 8:10

Na pierwszym planie Czitusia na obu fotkach, siedzą zawsze tak samo, Balbisia odważniejsza, czeka bardziej :D
A Mistera Miou Miou to chyba przywołałam myślami. Biega od rana dookoła domu i zawodzi miouuuuuu, miouuuuu...
I o co mu chodzi? Nasze dziewczynki może by i poflirtowały, ale nic więcej z przyczyn oczywistych :(
Dzisiaj go pewnie fotnę, piękny jest, to z pewnością syn naszego nieodżałowanego Mićka. Te same oczy.....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19171
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lut 04, 2007 9:05

Bezpieczny flirt zawsze lepszy od tego nierozważnego...
Niech się dziewczyny :lol: rozerwą.

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 04, 2007 22:00

Ja sobie zawsze coś wykraczę :twisted:
Wczoraj zastanawiałam się gdzie Mister Miou Miou. Dzisiaj nad ranem, a własciwie chyba jeszcze w nocy, budzi nas zawodzenie kocura chodzącego dookoła domu: mioumiouuuuuu, mioumiouuuuu....
Tym sposobem wyjec postawił nasze panienki i nas na nogi nie tyle blady, co ciemnym świtem :evil:
A jaki piękny, a jaki do romansów gotowy :P
Dzień był trudny, Miou Miou krążył i krążył. Ale grzecznie i z klasą :wink:
Natomiast wieczór upływa nam na zdejmowaniu Balbisi z dachu, albowiem właśnie z tego ulubionego :evil: Balbini miejsca, najlepiej widać, czy Miou Miou nie nadchodzi.
A potem się drze, żeby ją zdejmować. Wygląda to mniej więcej tak:
otwieram drzwi wejściowe, patrzę do góry, a tam
Obrazek
I dalej już akcje według schematu (patrz post: nieustający problem kota na słupie).
Fajnie mamy :twisted: Nie ma to jak spokojny, rodzinny niedzielny wieczór...... :ryk:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19171
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lut 04, 2007 22:13

czitka pisze:Obrazek


:ryk:

Ta fotka zdecydowanie nadje się na śmieszne zdjęcia:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=53692&start=255
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lut 08, 2007 8:52

Znowu zima i mnóstwo śniegu!
W tym śniegu właśnie przyszedł do nas od Fredzioliny szczęśliwy, zielony kaftanik posterylizacyjny, Balbisia też w nim paradowała....
Czyli szykujemy Cosię psychicznie do zabiegu i umawiamy się z wielu przyczyn na pierwszą środę po 17-tym lutym :roll:
Niestety do tego czasu pół provery raz w tygodniu :(
W tym terminie mam pięć wolnych dni pod rząd i będę mogła się nią non-stop opiekować.
A potem, po zdjęciu szwów, w nagrodę baaaardzo wypasiony drapak :D
Ojej, co to będzie :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19171
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lut 12, 2007 22:52

Oj, była dzisiaj przygoda, taka straszna :roll:
Cosik nasz beznadziejny wlazł do szafy na najwyższą półkę i spadł :(
Ze strasznym rumorem wypadło na podłogę coś bardzo nieszczęśliwego i pomiaukującego :(
Byłam przerażona, Cosia wyglądała, jakby się cała połamała, jakaś przekręcona, wstać nie mogła, podniosła się i bęc...
Zawołałam natychmiast Jurka, że Cosi coś się stało, że auto, że kliniki, że alarm, że .....
Podeszła na przykurczonych łapkach zaniepokojona Ciocia Czicza, obeszła Cosię dookoła, poburczała jak to Cicia, pacnęła Cosię łapą w kark, a potem ....polizała po grzbiecie, bo boczku :love: , jeszcze raz pac, jeszcze raz burczenie i jeszcze raz lizanie....
Cosia wstała 8O
Dwa kroczki, pięć, dziesięć, i biegamy z myszką po całym mieszkaniu :D
Ja za nią krok w krok, Czitka bacznie obserwowała, Balbisia spała i miała w nosku.
Potem było jedzonko i inne testy sprawnościowe, wszystko w porządku, uffff...
Ale może by tak prztulić się do Balbisi i wejść do jej koszyczka?
Obrazek
Balbunia mocno zdziwiona przytulać się nie chciała jednak i poszła sobie:(
Nie, to nie, ja zostaję :P
Obrazek
Już wszystkie śpią, już wszystko dobrze! :D
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19171
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lut 13, 2007 0:35

biedne Cosiątko :(

histe

 
Posty: 236
Od: Czw wrz 21, 2006 0:10

Post » Wto lut 13, 2007 0:36

Czitusia - uzdrawiaczka :)

Wojtek

 
Posty: 27890
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości