O samym schronisku jest w watku -
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56164
To byla moja pierwsza w zyciu wizyta w schronisku

wbrew rozsadkowi przywiozlam stamtad 2 kocurki chociaz chetnie zabralabym wszystkie.
Male Rude Badziewie vel Irys wybral mnie sobie sam - namolnie pchal mi sie na kolana, na ramie, kiedy wyszlysmy na zewnatrz pobiegl na wybieg i wspinal po siatce - i wtedy wiedzialam juz ze go zabiore i to nie dlatego ze rudy (osobiscie nie podobaja mi sie rudzielce

)
Irys w domu jest tak samo myziasty jak w schronisku - bezczelnie wskakuje na kolana, ciumka ubranie, udeptuje, barankuje, opiera lapki na ramionach i daje caluski

probuje nawet z jezyczkiem... bleeeeeee
Rudy nie chce chrupek

ale to pewnie dlatego ze zmienia smarkacz zeby

na szczescie puszeczke zjadl z apetytem, okraszajac zmiane karmy luzniejsza nocna kupka. W uszach swierzb - na szczescie nie taki straszny jak u Tiary i Marli z watku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56163.
Oczka w miare zakraplamy tylko gentamycyna.
Aaaaaa dodam ze Irysto oszust

w schronisku bralam go za dziewczynke

a temu draniowi na swoje miejsce trafilo tylko jedno jajeczko do tego jakies takie male ale Wetka powiedziala ze to bedzie wieeeeeeelki kocur

teraz majac okolo 4 miesiecy wazy 1,9 kg a uwierzcie ze jest chudziutki.
Drugi przybysz to Mentos

Burasek pochlapany srebrem. Pogodny, radosny, ufny wobec ludzi. Mentosiatko nie ma tylej lapki (amutowana od kolana

) a prawa lapenka jest znieksztalcona

byla ona kiedys zlamana i zle sie zrosla (nic z tym juz sie zrobic nie da

). Mimo wszystko mlodzieniec (okolo 8 miesiecy) porusza sie sprawnie (zaliczyl juz biurko

), wspaniale morduje szczura na gumce
Ale najbardziej lubi kolanka, wywalanie srebrzystego brzuchala do myziania, udeptywanie. Mentosik jest juz wykastrowany.
Pieszczochow jak na razie nie zrazil do mnie manicure i pedicure oraz dluugasne czyszczenie uszu.