PSOTKA-KLEOS pisze:Najlepsze wyjscie to sterylka i domki ale żaden odłów do schroniska....one są sprytne i daja sobie radę .
Gdybyś chciała zająć się sterylizacja tych kotków, to pisz. Sa na tym forum osoby, które poinformują gdzie mozna przeprowadzic tanio sterylizację lub kastrację (kiedys pytałam i miałam oferty np. po 50,- zł - moge ze dwie takie sfinansować , bo trzeba pomagać). Nie wiem, czy kotki dałyby sie złapać czy też byłaby potrzebna klatka-łapka - na tym forum udało mi sie pozyczyc taką jesienią do złapania piwnicznego kotka, który obecnie przebywa u mojej mamy.
Jeżeli chciałabys sie tego podjąć, to ja oferuję swoja pomoc przez dwie-trzy soboty w np. złapaniu, pomocy w transporcie do lecznicy. Niestety nie moge przechować u siebie kota bo mąż ma alergię (chociaz jak juz doczekam sie szczepionki to może sytuacja się zmieni .... mam nadzieję).
Ja np. "współpracuję " z pania dokarmiającą koty kilka bloków od mojego (na Bródnie mieszkam) i udało mi sie "uratować" dwa, które były domowymi i ktoś je wyrzucił. jedna kotka znalazła dom, drugi czeka w tymczasowym. Pomoge też tej pani w sterylizacji kotek (za pare tygoni bedziemy wozić je do wet.). Warto więc wejśc w kontakt z opiekunami (często sa zachwyceni pomocą).
Uwierz, taka pomoc daje dużo satysfakcji, znika poczucie bezradności co do losu tych zwierząt.