a tak w ogóle to po nocy (5 rano

) kuwetka byla odpowiedno wyposażona i nawet w polowie kocyk z budki Timka byl wyciągnięty

, bo nie starczylo żwirku, żeby odpowiednio zakopać to wyposażenie....
i tak oto kitek zostal wypuszczony z klatki i rano nawet sam udal sie do sojej toaletki - niestety ciekawski Timon go wystraszyl
w ogóle to Timek wprost szaleje z zazdrości - jak tylko kota wyciągalam z klatki na mizianko, to ten skubaniec pakowal sie do klatki i wcale nie chcial wychodziś...osiolek!
kot generalnie psów raczej się nie boi....jak jest na kolanach, ewentulanie śpi na fotelu to totalnie je olewa...gorzej jest z poruszaniem sie po pokoju w obecności psów, ale to chyba minie, bo nawet z obeności ludzi na razie trudno mu wyjść z kryjówki
apetyt ma ogromny

zjada wszystko co mu podsunę, tylko w ogóle nie chce pić

...no więc robię mu zupki, żeby trochę plynów dostal...myślę że powinno wystarczyć[/list]