Ja moim od czasu do czasu daje surowe żółtko- sparzone wrzątkiem, pomieszane z odrobina wody. Frodek wcina ąz mu się uszy trzęsą (ale to odkurzacz

Tamtego feralnego dnia, kiedy Kajtem miał wymioty i biegunkę, zjadł również żółtko (ale dość wcześnie). Później jadł whiskasa. A po 3 godzinach zwymiotował tym whiskasem. No i wiecie co dalel.
2 dni później dorwał się do frodkowego whiskasa i znów puścił pawia, a więć to kwestia W. a nie jajka.
Bo niedawno dałam im żółtko, troche zjadł i nic mu nie było.
No więc jak to jest z tymi jajami?