ok
sory za brak wiesci ale nie bylo czasu, dopiero teraz weszlam a miau.
ja sama maluchow i mamusi nie widzialam ale mam mmsy i
kolezaka ma wprawe w odchowywaiu nawet oseskow, psich i kocich.
caly wieczor przystawiala maluchy do cyca i uspokajala kotke.
kotka ciagle ugiata, wstaje lasi sie miauczy czyli jest w stalym pobudzeniu i to bardzo silnym.
jest cudowa barankuje wlazi a kolana..ale jednak poczatkowo wydawalo sie ze maluchami sie nie zajmuje, i pewnie u p ewy stres ja zzerał.
jeszcze wczoraj wieczorem kiedy maluchy zaczynaly ssac przekladala sie, nie myla ich, nic nie robila. kolezanka je wysiusiwala i wykupkiwala osobiscie:)
martwilo nas tez to ze mamusia je przydusza ale to szybko przeszlo. pozatym maluchy doskonale sobie radza dra ryjki i przepychaja sie a zewnatrz.
teraz dostalam wiesci ze jest juz calkiem ok, kotka uspokoila sie, wie ze jest bezpieczna, karmi maluchy i zaczela sie nimi zajmowac.
wyglada podobno na bardzo mloda nawet 7-8 miesieczną.
jest slicza trikoloreczka z przewaga bialego, i jezeli starczy mi czasu to wrzuce zdjecia z mmskow.
maluchy sa kazde inne-jedna trikolorka, burasek i chyba krowka..albo cos pomylilam.
w kazdym razie moga sobie juz rosąć spokojnie:)
edit-wrzucam foto z wczoraj i dzis rano:)
http://upload.miau.pl/2/18428.jpg
http://upload.miau.pl/2/18429.jpg