Alusia i Żabula- moje dwie tak różne osobowości

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 11, 2006 21:07

tantawi pisze:Też bym się trochę naalkoholizowała, bo już braki mam.
No to jesteśmy umówione, jeszcze niech Joasia się określi i będzie fajnie.

Chyba, że z pijakami nie będzie chciała jechać :lol:


Będzie chciała jechać z pijakami, bo prawdopodobnie szybko do nich dołączy... :wink:

Tantawi, my możemy się umówić gdzieś bliżej naszych pieleszy, np. przy Rynku Jagiellońskim albo przy Biedronce. A jeśli wolisz na Rondzie, to niech będzie na Rondzie.
Tramwaik mi absolutnie nie przeszkadza - nawet lubię. :)

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 12, 2006 0:38

Kurcze blade.
Chetnie bym przysposobila jeszcze jednego kota, tez.
Ale tymczasem nie ma takiej opcji.
I szkoda macz.

Tym bardziej, ze jednak Moment zostaje na 4dni sam, ze Swinia (dochodzaco beda go dokarmiac i dopajac - z pieszczotami, to ja nie sadze), i na przyszlosc, taki drugi kociak..

Choc z drugiej strony.
Tez sama z dzieciakiem jestem.
I za poltorej roku planuje na jakies 4mce wyskoczyc do Stanow.
Jednego kota jeszcze uda mi sie u kogos zaaklimatyzowac na ten czas, ale dwa... nie ma bata.

Jak Wy to robicie z tymi zwierzakami, ze macie ich mnogosc i nie bywaja same?
Moment
ObrazekObrazek

maud

 
Posty: 165
Od: Pon paź 16, 2006 17:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 12, 2006 7:00

Maud, pogadamy sobie na spotkaniu, ale....ja się długo zastanawiałam, potem zauważyłam jak żyjąca w stadzie Krzysia po dwóch miesiącach zapomniała co to kot...
To tak, jakby nas wsadzili do mieszkania, miasta, w którym żyją tylko...małpy. Tak sobie pomyślałam.
Choć z drugiej strony są koty, ktore udomowione innych kotów nie tolerują.
Nie wiem, ja myślę, że to będzie najlepsza rzecz, jaką mogę zrobić dla Krzysi, a przy okazji dla Rudego :)

Joasiu, tak jak pisałam, zadzwonię w piątek, myślę, że umówimy sie pod Twoim blokiem, bo i tak mam po drodze.
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 12, 2006 16:06

OK, czekam. :)

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 05, 2007 19:05

Krzysia teraz :

Obrazek

Zdrowa, loto jak przeciąg :D , nie je za wiele, dlatego jest smukłą pannicą. Pewnie trzyma linię, bo wciąż czekamy na nowego kawalera.
Krzysia uwielbia papierki, szczególnie rachunki ze sklepu, oraz latanie z foliowymi reklamówkami o czwartej nad ranem. " ..."Czwarta nad ranem...może sen przyjdzie..."huhuhu :) )
Poza tym bardzo się czai do wanny, mam asystę przy kazdej kąpieli, oraz ciepły okład z futra przy posiedzeniu przy komputerze.
Jest bardzo gadatliwa.
Moja córka nauczyła ją aportować :D
A ja kulac piłeczkę.
Na pytanie " No co?" zawsze coś odpowie.

Kawalera dla Krzysi szukamy!
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 05, 2007 21:33

Krzysia faktycznie wygląda jak sarenka. :)
Wigoru też dziewczynce nie brakowało, kiedy ją odwiedziłam ostatnio. 8)

Myślę, że towarzysz zabaw jak najbardziej wskazany. :ok:

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 05, 2007 22:04 gratulacje

Poczekaj jaszcze troszkę i będzie:
-pierwszy kieł który wypadł
-pierwsze wąski.
mietka

bożeńcia

 
Posty: 3
Od: Pon lut 05, 2007 21:29

Post » Wto lut 06, 2007 10:12

przecudna ta Twoja Krzysia, naprawdę.
wyjątkowo śliczna kotusia :1luvu:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 06, 2007 15:41

Joasiu, ona teraz kategorycznie zabrania mi zostawiać ją samą na dlużej:) Mimo, że z pewnością miała doskonałą opiekę, to za każdym razem gdy wychodzę gulgocze, że mam wracać szybko. Ale i tak sobie myślę, że niech te klucze już sobie u Ciebie poleżą. Zawsze to jakoś tak asekuracyjnie:)
No i...zaczyna broić troszkę więcej. Robi się też bardziej niezależna i wybredna, jeśli chodzi o jedzenie. Do tego zauważyłam, że lubi jeśc razem z nami. Ugotowanego kurczaczka jadla chętnie z nami przy stole, a jak jej wczoraj postawiłam miseczkę z takim samym, już stał do rana :)
Więc rozkosznie towarzyskie stworzonko.

Mamy już kolegę dla Krzysi! Przyjeżdża do nas w sobotę.

Trzymajcie kciuki za nasze dokocenie, proszę. Będę zdawać relację.
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 06, 2007 15:49

będę trzymać! to młoda lejdi jest, więc pewnie pójdzie gładko... :)

histe

 
Posty: 236
Od: Czw wrz 21, 2006 0:10

Post » Wto lut 06, 2007 15:54

Są kciuki! :ok:
Strasznie jestem ciekawa, jak Twoja gepardziczka potraktuje przybysza. :)
Jest w wieku, który jak sądzę, odpowiada ludzkiemu byciu "szaloną małolatą", więc z początku futro może się sypać, ale pewnie szybko się pogodzi z faktami.
A nowy koleżka to kto (jeśli można spytać)? :D

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 06, 2007 15:55

No, ale jak maluszka łazienkowego na chwilę na rękach wyniosłam to syczała, oj jak syczała. Ale przeszlo i bardzo się potem interesowała, któż to taki. Maluszek był lepszy- nic sobie z tego nie robił, kompletnie. Może dlatego, że wyniosłam go ze stada kociarni.

Co do dokocenia, jakoś się nie boję, jestem pełna optymizmu.
Kurczę,Histe, jak te Twoje chuopaki fajnie wyglądają, oby dwa takie tłuściutkie, do wyściskania, a kawaler Krzysi następny szczuplasek. Więc będę miała dwa szczupłe koty, muszę się brać za dietę, bo wstyd :)

Joasiu, a Tobie koty też chyba się jakoś otłuściły , albo to kwestia zdjęć::)
Ostatnio edytowano Wto lut 06, 2007 15:59 przez tantawi, łącznie edytowano 1 raz
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 06, 2007 15:58

Nowy koleżka będzie wzięty z allegro. Kastrat, starszy trochę od Krzysi, ale nie ma jeszcze roku, oddawany z powodu cyt : " narodzin dziecka" :roll:

Zobaczymy, czy będą wojny. Jak się dokocimy, zapraszam na kawkę, Joasiu:)
Histe, Ty sama zobaczysz, bo niedlugo i tak się widzimy :)
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 06, 2007 15:59

Zaproszenie przyjęte. 8)

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 10, 2007 15:09

No to przyjechał do nas Bajbus.

Właściciele weszli, zostawili Bajbusa, szybko objaśnili co je ( nie zamierzam go karmić whiskasami) i pojechali.
Zapomnieli książeczki zdrowia :evil:
Krzysia, tak jak przewidywałam, zestresowana, ale Bajbus to dopiero biedny jest.
Na podróż dali mu jakiś uspokajacz, chyba zastrzyk, bo zasikał całą kuwetę. Nie wiem, czy czasem nie ma problemów urologicznych, bo karmę przywieźli Purinę Urinary, kot nie ma do końca czucia w tylnich łapkach ( ale ponoć to od zastrzyku). Czy to normalne?
Kotek jest bardzo duży jak an swoje 8 miesięcy.
Syczy na nas, okropnie się boi i szuka kątów do schowania się.
Ciekawe, jak długo to potrwa.
Krzysia nigdy mi nie wymiotowała, Bajbus zwymiotował właśnie przed chwilą. Podejrzewam, że może to być spowodowane uspokajaczem, bądź podróżą.
Był karmiony mlekiem, dawać mu nadal, czy gwałtownie odstawić, zastępując wodą?

Liczę na dobre rady od Was. Jak się da sfotografować, to coś wkleję.
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości