Syjam z dzialki.Zostal Krakowiakiem!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 09, 2007 13:03

Kotek jest w drodze.
Byl bardzo grzeczny jak go przekladalam do transporterka.
Miauknal na pozegnanie.

Czekam z niecierpliwoscia na info z nowego domku.

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Pt lut 09, 2007 16:46

***INFO z DOMKU z KRAKOWA***
Kitek dojechał szczęśliwie za co wielkie dzięki dla Doroty i Piotra!
Jest piekny, ma niebieściuchne oczy i cudną, białą plamkę na brodzie:)
Niestety kotuch jest na razie baaaaaaardzo zestresowany. Z transporterka wyszedl natychmiast i schował się za wersalkę. Teraz po próbie włożenia go to kuwetki na zasadzie "tu jest twoja toaletka jakby co" czmychnął pod szafkę i tam już pozostał. "Coś" w tej kuwetce na pewno wyląduje bo brzuniu duży, pewnie się tam siii nazbierało a w transporterku raczej suchutko.
Kitek w żadnym wypadku nie jest agresywny, nie syczy kiedy zbliża się do niego rękę, kiedy jest "schowany" pozwala na głaskanko, nie kuli się. W samochodzie z ciekawością obwąchał przez krateczki mój transporterek (w końcu go nie przepakowywałyśmy - oddam transporterek jak Dorota bedzie wracała), jak kiciam odwraca główkę w moja stronę....generalnie nie jest źle, myślę, że niewiele czasu bedzie trzeba, żeby się oswoił. W końcu to ogromne zmiany dla niego i ma prawo przyzwyczajać sie do nich w swoim tempie.

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Pt lut 09, 2007 16:55

a, i teraz sie okazało, ze nie jest aż tak bardzo zestresowany, zeby doskwierał mu brak apetytu :)
kawałeczki karmy zjada bardzo chętnie, nawet z ręki, łącznie z oblizywaniem moich palcy :)
nawet dał się skusić na wynurzenie głowy z kryjówki za smakowitym kąskiem...

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Pt lut 09, 2007 16:56

będzie dobrze

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Pt lut 09, 2007 17:02

No pewnie, że będzie.. Już jest dobrze.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 09, 2007 18:00

Zachowuje sie w granicach normy, jutro będzie lepiej :D :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 09, 2007 18:16

Bardzo sie ciesze,ze jest juz w domu!
Mam nadzieje,ze szybko zrozumie,ze Ci duzi chca dla niego jak najlepiej.

A tu zacytuje smsa od Doroty (wybacz,ale nawet nie wiem jaki masz nick na miau),ktory dostalam jak przyjechali na miejsce:

"Kotek juz przyjal obywatelstwo krolewskiego miasta Krakowa"

:) :) :)

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Pt lut 09, 2007 18:25

MRUCZY, mruczy, mruczyyyyyyyyyyyyyyyy :dance:
jaki on jest boski, normalnie mruczy jak go drapię za uszkami.....oczywiście pod tą szafką :D
a wyobraźcie sobie jakie ja muszę pozycje przyjmować, jeszcze z moim brzuchem :lol:

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Pt lut 09, 2007 18:27

aneta od zwierzyńca pisze:MRUCZY, mruczy, mruczyyyyyyyyyyyyyyyy :dance:
jaki on jest boski, normalnie mruczy jak go drapię za uszkami.....oczywiście pod tą szafką :D
a wyobraźcie sobie jakie ja muszę pozycje przyjmować, jeszcze z moim brzuchem :lol:



:) :) :)

Uwazaj z brzuchem :wink:

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Sob lut 10, 2007 11:04

Dziewczyny, nie jest dobrze :(
Wchodzę rano do pokoju, patrzę jeat qpa....na wersalce i smierdzi tak ze nos chce urwać...żwirek w kuwetce nawet nie tknięty :(
Ok, pomyslałam, potem zajme sie szukanie sii, na razie dam jeść...Zjadl z wielką ochotą, i serek biały i troszczeke śmietanki, miałam "plana" w związku z problemem kuwetkowym przecieśc kotucha na arzie do łazienki - mniejsze pomieszczenie, mniej schowków, kuwetka bliziutko...niestety, kitek chciał wejść do piecyka gazowego :(
jest bardzo przerażony :? stresiora ma ogromnego :? żal mi go okropne...no i znalazłam też sii - chyba 4 porcje na wesalce, piorę od pół godziny...pewnie jeszcze ze dwa dni będę prała, bo takiego siii na raz nie da sie wyprać...postanowiłam na początek zamknąć "smoka" w klatce (szkoda że ta łazienka nie wypaliła)...tam ma mało miejsca, jest tylko posłanko i kuwetka, także może zrozumie, że żwirek jest to załawiania się, a to co miękie i kocykowate do leżenia, spania i przytulania - macie jakies inne pomysły?

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Sob lut 10, 2007 11:13

jesli chodzi o samego kitka, to wygląd ma smoczy, spojrzenie piorunujące - jest świetny :) końcówkę jedengo ucha ma słodko wywinietą na zewnątrz i ta plamka na brodzie...wygląda jakby sie faktycznie w farbie wytaplał :)
uszka zdrowe, nic w nich nie znalałam, a w każdym razie nic na intruza wyglądającego, oczka w stanie dość odbrym, troszeńkę ropieją, ale nie wygląda to poważnie, futerko czyste, pchełek ani śladu; na główce pomiędzy uszkami ma takie okrągłe miejsce, gdzie włoski znacznie krótsze są i ciemne (mimo że główka w tym miejscu jasna akurat) - podejrzewam, że to jakach blizna zarasta....i wedlug mojej oceny kitek jest jednak starszy - zęby wyraźnie pożółkłe, więc chyba musiał je zmienić dość dawno, gdyby nie miał roku, to ząbki byłyby jescze bielutkie....chyba

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Sob lut 10, 2007 11:15

poradzcie co tym problemem kuwetkowym zrobić - może macie jakies inne pomysły? sugestie?

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Sob lut 10, 2007 11:27

Kot działkowy, zestresowany, niezwyczajny do kuwetki, więc myślę że to jest powodem tego ambarasu (współczuję 8) ) Staraj się go miziać dużo, aby poczuł że nic mu z Twojej strony nie grozi. Dobrze, że jest na małej powierzchni, klatka trochę mała... trudno coś radzić na odległość, może Felliway zastosować, powinien się uspokoić.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lut 10, 2007 12:10

Jak byl u mnie (na zapleczu) to byl zamkniety w pomieszczeniu 1/1m. i zalatwial sie do kuwety,ale tylko w nocy.
Mam nadzieje,ze da jakos rade doprac kanape.Bardzo mi przykro,ze tak sie stalo.
Moze na poczatku niech bedzie zamkniety,poki sie nie odstresuje.

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Sob lut 10, 2007 12:22

z kanapą nic się nie stało - tylko trochę sie zasmierdła :twisted:
poradzimy sobie :)
w klatce nie zachowuje się tak żle, leży sobie spokojnie, nawet wciął miseczkę jedzonka, jak go miziam to mruczy i nadstawia się....potrzymam go w zamknieciu trochę i zobaczymy jak bedzie, nie powinno byc źle...
a w tej kuwetce u Ciebie miał żwirek, czy coś innego? Zastanwiam się czy ziemi tam troszke nie dosypac

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 127 gości