Buraski - już w domach

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 08, 2007 16:00

wspaniale :D :ok:

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Czw lut 08, 2007 18:05

No wiec tak. Pierwsze co Migdal zrobil po wejsciu do mojego mieszkania to poszedl do klatki krolika, a krolik zaczol sie rzucac jakby lwa zobaczyl no i burasek pobiegl za lozko i siedzial tam troche.Jak potem wlozylam reke za lozko to zaczol sie o mnie ocierac, mruczec i bawic, przez co jestem zala podrapana :D . Pokazalam mu gdzie jest kuweta i miseczki z jedzeniem i woda, to po jakims czasie wyszedl zza lozka i zaczol krazyc po calym mieszkaniu, potem wszedl do kuwety narobil halasu :D , poszedl do miseczek i chyba sie napil i cos zjadl , ale nie patrzalam na niego dokladnie bo nie chcialam go sploszyc :) . ale narazie sam od siebie do nas nie podchodzi..

Annyyah

 
Posty: 12
Od: Pon lut 05, 2007 17:14
Lokalizacja: RYBNIK

Post » Czw lut 08, 2007 18:18

Mnie też na początku się bał. Zacznij go głaskac, to zacznie się przytulać i przekona się, że jesteś dobra, a nie zła. Potem, jak zaufa, to wiecznie bedzie krążył koło ciebie.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lut 08, 2007 18:21

Oby szybko zaufal.

Annyyah

 
Posty: 12
Od: Pon lut 05, 2007 17:14
Lokalizacja: RYBNIK

Post » Czw lut 08, 2007 18:45

Jaga. Jak sie z nim bawilas to tez potem bylas cala taka podrapana?:P

Annyyah

 
Posty: 12
Od: Pon lut 05, 2007 17:14
Lokalizacja: RYBNIK

Post » Czw lut 08, 2007 18:54

Jaaga i cóż tu mówić - tylko skakać z radości :dance2: :dance: :dance2: :s1: :!:
:lol:
Gratulacje :)

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Czw lut 08, 2007 20:02

Annyyah pisze:Jaga. Jak sie z nim bawilas to tez potem bylas cala taka podrapana?:P


Nie pozwalałam mu na takie zabawy. Jak zaczyna drapac czy gryźć za mocno, to przerywaj. Po kilku razach zorientuje sie, że nie warto przesadzać.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 09, 2007 0:27

Annyyah pisze:No wiec tak. Pierwsze co Migdal zrobil po wejsciu do mojego mieszkania to poszedl do klatki krolika, a krolik zaczol sie rzucac jakby lwa zobaczyl no i burasek pobiegl za lozko i siedzial tam troche.Jak potem wlozylam reke za lozko to zaczol sie o mnie ocierac, mruczec i bawic, przez co jestem zala podrapana :D . Pokazalam mu gdzie jest kuweta i miseczki z jedzeniem i woda, to po jakims czasie wyszedl zza lozka i zaczol krazyc po calym mieszkaniu, potem wszedl do kuwety narobil halasu :D , poszedl do miseczek i chyba sie napil i cos zjadl , ale nie patrzalam na niego dokladnie bo nie chcialam go sploszyc :) . ale narazie sam od siebie do nas nie podchodzi..



Pokocha Cie na pewno :love:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 09, 2007 0:58

Ale dużo szybkich zmian i nowych domków. Prawie rodzinna wyprowadzka.
Migdałku poproś Annyyah o sizalowego drapaka, a pazurki też będziesz musiał mieć przycinane co jakiś czas.
Uważajcie jeszcze na Sambę, moja kotka miała, bodajże po dwóch dniach po sterylce, planowy antybiotyk i chodziła długo w fartuszku. Życzę jej zdrówka i szybkiej adaptacji, a opiekunom koniecznej i życzliwej cierpliwości.

Samantha

 
Posty: 368
Od: Śro sty 31, 2007 21:51
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt lut 09, 2007 1:10

bettysolo pisze:
Annyyah pisze:I choc sproboj zaprzyjaznic sie z kroliczkiem Kuba lol :D .


to może być ciekawe :P


Znajomi mieli kotkę , królika i suczkę rasy york . Cała trójka żyła w wielkiej komitywie i wspólnie baraszkowała na dywanie . Gdybym tego nie widziała , nigdy bym nie uwierzyła . Także jeszcze nic straconego :)
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Pt lut 09, 2007 1:17

:lol: :lol: :lol:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 09, 2007 8:30

Migdałek jest bardzo kontaktowym kotem, więc nie powinno być problemu z zaakceptowaniem królika. Wiele zależy teraz od samego króliczka. Wydaje mi się, że po kilku dniach przywykną do siebie.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 09, 2007 10:11

Zadzwoniła do mnie Pani, która chciała Migdałka. Szukam więc dla niej innego kotka. Ma to być burasek lub kotek biało-bury, kilkumiesięczny, płeć obojetna. Namiary na tą osobę podam na PW. Pani zdecydowana, trzeba wykorzystać szansę.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 09, 2007 12:06

Samba niestety nie dojechała do nowego domu. Zadzwonił do mnie mąż, że w centrum Katowic zepsuł mu się samochód. Najgorsze, że jest bez swojego telefonu, z dzieckiem i duzym transporterkiem z kotką. Pan miał dojechac do Chorzowa odebrać kotkę. Oby nie był bardzo zły za bezowocne czekanie. Specjalnie wziąl urlop. Nagralam się na sekretarkę, że zadzwonię, jak sprawa się wyjaśni.
Czy ktoś mógłby przewieźć kotkę na trasie Katowice-Bytom :?: Nie wiem, kiedy będziemy mieć sprawny samochód i szansa na dom dla Samby może przepaść :( .

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 09, 2007 13:13

Hooop!

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości