Filemon - rak płaskonabłonkowy, niewydolność nerek. Walczymy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 06, 2007 23:39 Re: Fil

gisha pisze:
Fredziolina pisze:
iwcia pisze:Jadziu mój George też ma idealne wyniki moczu, a na nereczki choruje już od dwóch lat :( i zawsze miał dobre wyniki moczu.


Iwciu, naprawdę? :(

Czyli badania krwi, usg potwierdzają niewydolnośc nerek.

Jak zdiagnozować, który to etap?

Jadziu wg literatury:
etap II kreatynina 1,6-2,8
etapIII " 2,8-5
etap IV " powyżej 5 mg/dl
Pozdrawiam serdecznie.


Fil ostatnio miał kreatyninę 4 :( czyli to III etap :?: :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro lut 07, 2007 0:06

Fredziolino, z jednej z tych ston które ci podałam :

A friend of ours, who took care of a CRF cat for several years, gave us this valuable advice - "Treat the cat, not the lab work". Blood tests are just one piece (albeit a very valuable one) of the diagnostic puzzle.

Innymi słowy - badania to jedno, ale to, jak się zachowuje kot, i jak Ty z nim postąpisz, to drugie. To nim się opiekujesz, nie wynikami badań ;) Wyniki badań to tylko jedna częsć układanki, jaką jest diagnoza :)

Cały czas kciuki za Fila - jest piękny jak tak sobie poleguje :)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lut 07, 2007 1:28

Matuniu ale bym wyściskala tą mordeczke leżącą!!!!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: a na wynikach sie nie znam więc nie zabieram glosu powiem tylko że chcialabym żeby sie okazalo że Filek jest mega symulantem :wink: [/url]

Gama

 
Posty: 646
Od: Wto gru 05, 2006 20:55

Post » Śro lut 07, 2007 9:15

Ais pisze: Innymi słowy - badania to jedno, ale to, jak się zachowuje kot, i jak Ty z nim postąpisz, to drugie. To nim się opiekujesz, nie wynikami badań ;) Wyniki badań to tylko jedna częsć układanki, jaką jest diagnoza :)

Cały czas kciuki za Fila - jest piękny jak tak sobie poleguje :)


Ais, to samo mi moja wet ciagle mówi, a wczoraj śmiejąc sie pwiedziała,ze nie chce mnie widziec, bo mnie panika owładnęła :P

Słuszne piszą, oj słusznie :oops:
Ais dziekuję.

Gamo Tobie również serdecznie dzieki i Wszystkim mocno zaciskającym łapuńki :D

Filunio pieknie zjadł sniadanko, wizął cześc leków.
Siedzi na biurku, obiok monitora, bardzo dostojnie niczym sfinks.
Przyrudział mi chłopak, ale już aplikuje mu kerabol, wiec futerko napewno odzyska swoje kolory.
Wieczorkiem rozliczę sie z pieniązków, które wpłynęły z Czitkowej aukcji.
Lece na działeczkę, wieści kotowe bedą na watku Kałpouchego, również dzisiaj 8)
Miłego dnia zyczy Filemon, Maja i 5Wspaniałych z nami :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro lut 07, 2007 9:25

Filemon na parapecie przyglada sie swiatu zewnęrznemu.
Nie wyje, nie płacze.
Wyluzował sie i zapomniał ze okno służy do ewentualnej ucieczki.
Obrazek

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro lut 07, 2007 9:55

Fil jest poprostu BOSKI :D Trzymamy łapeczki :kitty: Będzie dobrze!
Oći Oći, Tvoje Oći kao sjaini biseri u noći...

ObrazekObrazekObrazek

Maraska

 
Posty: 163
Od: Pon sie 22, 2005 15:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 07, 2007 9:59

Jadziu serce mi się raduje jak patrzę na postępy Filunia. :1luvu:
Co do wyników nie wypowiadam się bo ponoć z wyższą kreatyniną koty żyją. Mój Czika najwięcej miał 4,8 a po intensywnym leczeniu to się zmniejszyło. Jeynie w moczu cały czas miał świeże erytrocyty liczne lub tak liczne, że zakrywały pole widzenia :cry:
Nadal trzymam kciuki za Filusia. Oby okazał się najmilszym symulantem świata. :D


PS. Czy zaopatrzyłaś się już z odpowiewiednio duży zestaw środków opatrunkowych dla swojego męża? :wink:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro lut 07, 2007 10:08

Lucynka pisze:Jadziu serce mi się raduje jak patrzę na postępy Filunia. :1luvu:
Co do wyników nie wypowiadam się bo ponoć z wyższą kreatyniną koty żyją. Mój Czika najwięcej miał 4,8 a po intensywnym leczeniu to się zmniejszyło. Jedynie w moczu cały czas miał świeże erytrocyty liczne lub tak liczne, że zakrywały pole widzenia :cry:
Nadal trzymam kciuki za Filusia. Oby okazał się najmilszym symulantem świata. :D


PS. Czy zaopatrzyłaś się już z odpowiewiednio duży zestaw środków opatrunkowych dla swojego męża? :wink:


Tak, to prawda.
Moja wet obstawia, że Fil ma wieeeelką wolę życia, dlatego z tej zapaści wyszedł. Poza tym uważa, że to pozabiegowy szok organizmu z powodu zerwania płytki nazębnej - o tym piszą w literaturze weterynaryjnej, ponoć jest to uderzenie zgromadzonych pod płytką bakteri, pomimo odkażenia jamy ustnej, walą w organizm. No tak prosto pisze, inaczej nie wychodzi :wink:

Nie zakupiłam :mrgreen: zacheciłam by sam odwiedził apteke i zaopatrzył sie stosowne opatrunki :P codziennie mija ją kilka razy dziennie 8)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro lut 07, 2007 14:58

Filuniu moja podpora duchowa!!!!!!!!!!!!!Jak milo widziec Cie w towarzystwie Kubusia Puchatka na oknie!!!!!!!!!!Jesteś BOSKI!!!!!!!!!!!!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Gama

 
Posty: 646
Od: Wto gru 05, 2006 20:55

Post » Śro lut 07, 2007 16:24

Ja też cały czas sekunduję Filowi i ściskam za Was kciuki :ok: :ok: :ok:
fredziolino- stoczyłaś prawdziwą walkę o niego i nie poddałaś sie nawet w bardzo ciężkich momentach :ok: :king:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Żeby już tylko lepiej :!: :!: :!:
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro lut 07, 2007 17:29

Fredziolina pisze:Filemon na parapecie przyglada sie swiatu zewnęrznemu.
Nie wyje, nie płacze.
Wyluzował sie i zapomniał ze okno służy do ewentualnej ucieczki.
Jadziu, a gdzież by mu było tak dobrze jak u Ciebie?
Nieodmiennie zakochana w Filu stała fanka przesyła całusy :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lut 07, 2007 18:07

Kochane dziewczyny :love: miło że tak kibicujecie, a Fil nie ma wyjscia :wink: musi sie dźwignąć :P

Dzisiaj byłam kilka godzin na działce.
Przyszłam i klapłam na kanapie, a Filunio przybiegł, wskoczył na oparcie i ocierał sie o moją głowę, policzki :P Tak mnie witał!
Pozostali wąchali bo pachniałam Kałapouchym i wiatrem. Fil ma w nosie wiatr, juz on go tak przeczochrał, że ten zapach ma w nosie.
Kochany kotuś :love:
Zjadł swój obiadek i cupnał w solarium 8)
Obrazek
On też lubi sie wygrzewać :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro lut 07, 2007 18:21

Kochany, słodki tygrysiu.

candiria

 
Posty: 196
Od: Wto gru 12, 2006 19:31

Post » Śro lut 07, 2007 18:21

No, Filek, już niedługo wiosna i słoneczka będzie pod dostatkiem :D
Też za nim tęsknimy okrropnie!
A na razie, masz racje, lampa świetnie się nadaje na zimowe wspomaganie :wink:
Byle do wiosny, jeszcze tylko przejdzie ten okropny luty i zobaczysz, jak się nam wiosennie zrobi!
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lut 07, 2007 20:16

Wszystkim czekającym na wiosnę zdradzę pewną tajemnicę - nad Toruniem przelatywały już dzikie gęsi. I mimo, ze dziś z samego rana napadało okropnie dużo śniegu, to i tak mam ogromna nadzieje, że to już nie długo.

Fil - piękny jest pod tym sztucznym słoneczkiem.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 84 gości