» Czw lut 08, 2007 13:31
Koteczki są przecudowne. W głębi ducha zazdroszczę Ci troszkę, że są u Ciebie, chociaż zdaję sobie sprawę, że to przede wszystkim obowiązek dla Ciebie.
Mam nadzieję, że jak kiedyś mój mąż przyzwyczai się do myśli, że w domu może być więcej niż jeden kot, i moja Ziutka zrozumie w końcu, że nie jest Panią Wszechświata to i u mnie kiedyś zagości jakiś potrzebujący "Tymczasik".
Fajnie by było, jakby ktoś wziął dwa koteczki, szkoda rozdzielać maleństwa...