wiosna przyszła w końcu i mam trochę czasu żeby napisać. Sasanka ma się świetnie, wprawdzie z Mimblą nie zaprzyjaźniły się w jakis szczególnie czuły sposób, ale żyją obok siebie i często się bawią. Natomiast jeśli chodzi o nas, Sasanka całkiem już prawie się udomowiła, ucieka tylko jak spłoszy się nagłym ruchem, zaczęła się odzywać do nas (woła o jedzonko, ale nie tylko!:) ), przychodzi witać nas do przedpokoju jak wracamy do domu. W ciągu dnia siedzi na dywanie albo na biurku, podchodzi sama na głaski (choć jeszcze rzadko) i czasem nawet wskoczy na kanapę kiedy ktoś z nas tam siedzi. Ze zdrowiem wszystko bez zarzutów, przez jakiś czas mimo leków i diety wylizywała sobie futerko, teraz zupełnie przestała, sądzimy,że to raczej reakcja nerwowa niż alergiczna.. Przesyłam parę fotek i pozdrawiam wieosennie
to parę ujęć Sasanki (mam wrażenie,że się nieco zaokrągliła odkąd jest u nas

)
a to dziewczyny razem
