Kundelkowe Duże wczoraj padły na pyszczki po wystawie psów. Dzięki Cioteczkom za dbanie, żeby wątki nie padły na pyszczki.
Dłuższe relacje złożę dziś wieczorkiem, bo teraz muszę gonić do pracy.
Transport przez obce osoby nie bardzo nam się podoba.
Może Szefowa da sie ugiąć, jeśli Jogi sie zgodzi go zabrać.