Buraski - już w domach

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 01, 2007 17:53

no nie bardzo jednak mi wychodzi to dodawanie zdjęć :)

Obrazek

jeśli teraz nie wejdzie to ja się poddaje

Samantha

 
Posty: 368
Od: Śro sty 31, 2007 21:51
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw lut 01, 2007 18:04

zdjęcie zrobiłam kilka dni temu kiedy jeszcze mieszkała przed naszym blokiem, zawsze była smutna, ufała nam, przymilała się do nas, pilnowała potomstwa ale nigdy nie była agresywna. Godzinami wysiadywałą przy anszych klatkach z małymi czekając aż ktos zechce im pomoc, jak tylko nas zobaczyła to przybiegała od razu i witała. Pamietam ja jeszcze jak latem, gdy była w ciązy, chuda, wynędzniała, z duzym brzuchem przesiadywała rpzy piaskownicy w ktorej bawily sie dzieci. Gdy zaczelismy ja karmic regularnie byl już październik, dopiero wtedy pokazała nam swoje mlode, bo wczesniej nie mielismy pojęcia ze jakieś przezylo. Podzrowiała dopiero pod nasza opieką, wyładniała, a jej małe buraski zaczely szybciej rosnac.

Jaaga, dziękujemy Ci za pokazanie zdjęcia kotki, miło nam ja jeszcze raz zobaczyc :)

Samantha

 
Posty: 368
Od: Śro sty 31, 2007 21:51
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw lut 01, 2007 18:06

Najbardziej podobają mi się jej zielone oczka:)

zycze jej jak najlepszego domu, żeby poznala rowniez uroki zycia, bo jednak wiele się do tej pory nacierpiała...

Samantha

 
Posty: 368
Od: Śro sty 31, 2007 21:51
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt lut 02, 2007 7:55

Potencjalny domek dla kotki na razie milczy :( . Kicia stała się ostatnio nad wyraz przyjemna. Skończyły się jej fochy i jest nawet miła :wink: . Chłopczyk jest świetny. Zaprzyjaźnił się z moją Mają i robi teraz to, co ona. Dzięki temu stał się odważniejszy.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 02, 2007 8:09

Jaaga pisze:Potencjalny domek dla kotki na razie milczy :( . Kicia stała się ostatnio nad wyraz przyjemna. Skończyły się jej fochy i jest nawet miła :wink: . Chłopczyk jest świetny. Zaprzyjaźnił się z moją Mają i robi teraz to, co ona. Dzięki temu stał się odważniejszy.


Trzymam mocno kciuki aby domek sie znalazł...
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt lut 02, 2007 15:10

ja tez
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 02, 2007 20:38

Za kciuki dziękuję. Na razie jednak nikt na koty się nie zdecydował. Kocio zajął półkę kredensową, którą do tej pory okupował Latarek. Nie wiem, jak się podzielą. Może jutro zgodzą się spać razem na jednym miejscu? Oto kredensowe zdjęcie młodego:

Obrazek

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lut 03, 2007 0:38

Jaaga wszystkie twoje koty zawsze znajduja domki :P
więc głowa do góry
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lut 04, 2007 8:34

Ja się nie martwie, że one nie znajdą, wiem, ze to kwestia czasu. Już całkiem przyzwyczaiły się do nowego domu i świetnie się czują.

W najblizszych dniach trafi do mnie szczeniaczek foksterierek, który jest bity i głodzony pzez swoich "opiekunów" :evil: . Może ktoś szuka takiego żywiołowego, slicznego maluszka na towarzysza?

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lut 04, 2007 16:23

podnosze do góry
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lut 04, 2007 22:00

Cieszę się że buraski tak bezstresowo się oswajają w przyjaznym domu Jagi , ale jeszcze trochę zmian ich czeka, oby już niebolesnych, zanim doczekają Prawdziwego Domku.
Piąte kocię dołączyło wczoraj do pozostałych dwóch braci i myślę, że w ich towarzystwie szybko otrząśnie się ze stresów. A ja ? Brakuje mi widoku kociąt oczekujących na posiłek, z okna widzę puste okienko i puste miski, a kotki gdzieś daleko i ich przyszły los jeszcze nieznany - zależny od przypadku i zainteresowania dobrych ludzi.
Przesyłamy z córką "głaski" dla kotki i małego.

Samantha

 
Posty: 368
Od: Śro sty 31, 2007 21:51
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie lut 04, 2007 23:04

Samantha pisze:Brakuje mi widoku kociąt oczekujących na posiłek, z okna widzę puste okienko i puste miski,

Mnie by cieszył taki widok. Chyba nie sądzisz, że tam gdzie były, było im lepiej niż teraz.
Samantha, rozejrzyj sie uważnie :wink: Jestem pewna, że w Częstochowie kocich bied nie brakuje. Miseczki można wykorzystać :wink:
a kotki gdzieś daleko i ich przyszły los jeszcze nieznany - zależny od przypadku i zainteresowania dobrych ludzi

najważniejsze, że mają teraz dach nad głową i pełną miskę.

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Pon lut 05, 2007 9:03

Mogę kilka miejsc pokazać w Częstochowie i słyszalam o paru w dzielnicy Samannthy.:wink: Ja też jestem szczęsliwa gdy widok zmienia się bo kotki już bezpieczne i z przyjemnością je oglądam.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon lut 05, 2007 9:11

Samantha, nie żałuj kotów, bo mają się dobrze. Żadna z nas nie oddałaby któregokolwiek kota byle komu, więc przyszłośc mają przed sobą dobrą. U mnie jest tak, że każdemu, kto bierze kota mówię, że w razie czego, ma go oddać do mnie, a nie gdzieś tam. I ludzie oddają, bo wiadomo, ze nie ma 100% udanych adopcji. Wtedy szukam następnego domu.
Mnie raczej martwiłby widok kotów przy miseczkach pod blokiem. To, co się z nimi stanie, czy nie skrzywdzi ich człowiek albo pies, a tak możesz spać spokojnie, bo koty bezpieczne są i szczęśliwe.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 05, 2007 13:57

Już na jutro koteczka ma umówioną sterylizację. Nazywam ją Samba, bo tak pieknie tańczy miedzy nogami, jak nakładam jedzenie do miseczek.
Dostałam wiadomość od pani, która byla nią zainteresowana, że jednak jej nie chce :( . Czyli szukamy domu nadal.
Kotka nazwałam Migdałek. Jest super fajny. Czasem jeszcze nieufny, ale i tak kochany. Były dwa telefony o niego, ale ludzie chcieli młodszego kociaka. On juz był "za stary". I dobrze, że go nie wzięli, bo my czekamy na kogoś poważnego. Kociak to nie maskotka, za parę miesięcy i tak wyrośnie i co wtedy?

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości