Piranie, Krówki i Falkoty :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 04, 2003 23:55

Jak bylo tylko rodzenstwo Brucek i HrupTak to nazywalam je: Bandycki Duet i tak podpisywalam na innej grupie :lol: . No czemu bandycki chyba nie musze wyjasniac, po prostu ciagle cos kombinowaly te male lepki.
Pol roku pozniej dolaczyl RySio i wowczas Bandycki Deut ewoluowal na Pirackie Trio - to bylo nieuchronne, bo dom zaczal wygladac jak spalony wrak okretu z rozpruta w tle pierzyna (to metafora), na dodatek ciagle wszystkie sie praly i ganialy, wrzeszczac jak piraci przy zdobywaniu lajby. Na dodatek HrupTak - zlodziej i kombinator ciagle probuje zwedzic jakies skarby (jedzeniowe), RySiek naczelny majtek i kapitalista zalozyl hotel po eskapadach na polkach w lazience, zas Brucek nieodmienne dowodzi grupa za pomoca rozumu i twardej lapy.
Pirackie Trio kradnie, bawi sie i poluje razem, poznaje swiat wspolnie i zwarta grupa ewakuuje sie ucieczka z miejsca kolejnego kociego wystepku - sa wyjatkowo solidarni i bardzo latwo (ku mojemu zaskoczeniu) zrobic mozna zrobic zdjecie calej trojce. Kiedy jedno jest chore, pozostale chodza markotne i probuja na sile rozbawic pacjenta, np. urzadzajac pokazowe biegi przelajowe.
Brucek chetnie pomaga swojemu stadu, szczegolna opieka otacza zwlaszcza chorowita siostre, czesto stajac w jej obronie i dajac w pysk namolnemu i silnemu RySiowi.

Podoba mi sie ten watek Falko :D .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon maja 05, 2003 0:15

Ja miałam "Romusie" - dzieci Czarnej. :)

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon maja 05, 2003 9:27

Moje dwa najmłodsze to po prostu chłopaki. A całośc zwie się radośnie bydłem rogatym, albo stadem bezczelnych sierściuchów. Ewentualnie są to kosmate ścierwa (w zależności od tego, co akurat zrzuciły/zbiły/przewróciły) - scierwa najczęściej jak któreś robi na człowieka desant z pawlacza i wbija pazury w głowę (skoczyć na ramię, to zbyt banalne, skacze się albo na głowę, albo wcale). :roll:
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon maja 05, 2003 10:10

Moje to Pindziundzie albo Dziewczynki.
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Pon maja 05, 2003 10:25

fajny wątek , ja nazywam swoje stado ( 4 koty i pies ) zwierzyńcem.
Ewa G.

Ewa G.

 
Posty: 104
Od: Czw mar 27, 2003 15:33
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon maja 05, 2003 14:56

a ja na moja jedyna kote mowie "glizdo,glizdo" (koniecznie powtorzenie) szparagu-strasznie jest chudziutka. Moj brat natomiast nazywa ja przeciagiem (bo tak szybko smiga) :roll:

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Nie maja 11, 2003 17:34

Beata pisze:
zuza pisze:Anii Witaj :-)
8O od roku czytasz i sie nie odezwalas?

Ja to rozumiem, sama robilam podobnie :oops: tylko wydawalo mi sie, ze nie mam nic do przekazania dalej. Dlatego zawsze jestem pod wrazeniem osob, ktore od razu sie "ujawniaja" :D


:D Nio to dzięki, bo np. ja od razu się ujawniłam... 8)

Izoniusz

 
Posty: 407
Od: Sob gru 07, 2002 20:46

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka, Beanie, Blue, kasiek1510, KotSib i 46 gości