
Zostają dwa koty: czarna kotka i rudy kocurek. Dorosłe, domowe.
Pani ma synową, która kotów wziąć nie może, ale chce je dofinansować, przynajmniej przez jakiś czas (w domyśle - w domku tymczasowym).
Nie mam zdjęć, nie wiem, w jakim dokładnie są wieku, nie wiem, czy są kastrowane (a raczej wiem, że podobno przynajmniej jedno z nich nie jest). Jutro mam nadzieję wiedzieć więcej...
Pani kraje się serce na myśl, że koty mogłyby trafić do schroniska...
Potrzebny dom, przynajmniej tymczasowy. Pilnie.