Ponieważ u moich ogonków względny spokój ( tylko Tośka coś pocharkuje i zaocznie D. kazała jej podawać syropek), to napiszę o nowym pacjencie , jakiego dostarczyłam tarchomińskiej guru, czyli naszej pani doktor, D.
Kubus ( już o nim parę razy wspominałam) ma 14 lat ( a dokładnie skończy je 29 marca), trzyma się nieźle, jest kotem moich rodziców, a wyglada tak:
Niestety ostatnio Kubunio staruszek zaczął mieć problemy z jedzeniem, zajrzałyśmy mu z mamą w pysio (Kuba to maxi flegmatyk, ale i tak niełatwe zadanie

) no i okazało się, że kamień i zapalenie dziąseł
Tak więc spakowałyśmy Kubusia w kontenerek i fruuu do D.
Kubuś grzecznie zniósł oględziny i badanie, trochęsię podenerwował przy obmacywaniu ogona (Kubuś jest niekastrowany i ten ogon ma tendencje do tłuszczenia się), dostał anytbiotyk (dalacin c w zawiesinie - zawiesina na życzenie mamy, która powiedziała że strzykawką do pysia mu poda, tabletki nie potrafi

)) do podawania przez dwa tygodnie ( przy okazji ma mu podleczyć zapalenie skóry na ogonie), i za dwa tygodnie jedziemy na pobieranie krwi żeby sprawdzić, czy senior nadaje się do narkozy w celu usunięcia kamienia. Mam nadzieję, że ten kamień to tylko kamień, a nie nereczki.... jak wiadomo, persy lubią mieć nerkowe "przygody"
Niemniej jedna, mimo tych problemów, D. stwierdziła że Kubełek nieźle wygląda na swój wiek
Póki co, mama właśnie na gg opowiada o podawaniu mu leku :
Bez problemu. Najpierw przygotowuje strzykawkę z lekiem, biore go na ręce, szyko otwieram mu pyszczek i zanim się spsotrzeże, już go połyka.
Gdy ide po niego, żeby go wziąć na ręce, to jest trochę zaniepokojony.
Ale przecież jest takim flegmatykiem, że zanim zdecyduje się uciekać, ja już go mam.
Ale ma wygode z takim kotem....
