Dwupak właśnie otworzył sobie kredens i wyciągnął żelazko. Spadło z hukiem, na szczęście nie uszkodziło żadnego kota [się też nie uszkodziło].
Ja tylko zamykam oczy, jak oni sobie biegają. A potem tylko sprzątam...
W piątek odwiedziła nas Lidka i Białas zadał kłam wszystkim moim opowieściom, że jest kotem niedotykalskim. Dał się nawet wziąć na ręce bez syczenia i burczenia.
A wczoraj wieczorem dopominał się, żeby TZ usiadł jakoś porządnie na tym fotelu, żeby on mógł wskoczyć na kolana. Byście widzieli, jak się przymilał...
TZ stwierdził, że będą z niego koty. I ja mu wierzę.

Ostatnio edytowano Nie sty 15, 2012 11:11 przez
Agn, łącznie edytowano 1 raz