Słuchajcie-nie wytrzymam wtrącę się!
Jesteście rewelacyjny!!
Dziękuję wszystkim. W najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że tyle osób zechce nam pomóc. Koty zaczynaja się podejrzanie drapać, więc i tak jestem cała w nerwach. U nas zasypało wszystko dokładnie. Żeby postawić psom miski z jedzeniem trzeba odkopywać szuflą. Mam dość zim na wsi i kotecki też. Zoperowana Ślepusia (również dzięki Wam), czuje się już dobrze. Zżera już trzeci kaftanik pooperacyjny i ogólnie jest wkurzona, ale je, pije i załatwia się na dywanik co oznacza, że wróciła do normy.