dzięki za troskę
Faktycznie udało mi się dzisiaj trochę dłużej pospać
pomijam oczywiście fakt że o 5tej szłam do kuchni wsypać trochę suchego a około 7-mej dać śniadanko
Później musiałam wyskoczyć po zakupy bo na obiad zapowiedział się brat z dziewczyną
Przy pomocy Damiana zrobiłam naleśniki z twarożkiem, owocami, bitą śmietaną i czekoladą
później zrobiłam grzańca i milutko posiedzieliśmy sobie cały wieczór
Ze spraw zdrowotnych - Dami już czuje się dobrze
Kociaste także - do tego stopnia że Simbutek pokonał dzisiaj rzeżuchę
Rano przywitał mnie widok watki rozwleczonej po kuchni, zalane pół kuchni, połamane roślinki
Oczywiście chwilę po mnie pojawił się różowy z tą swoją zdziwioną miną "Kto to zrobił?"
