Bardzo martwi mnie los Alicji.
Sama niedawno byłam w ciąży, ale do głowy by mi nie przyszło pozbyć się moich kotów.
Dlatego tak bardzo mi żal kotki.
Gdyby nie to, że mam malutkie dziecko, wzięłabym Alusie na tymczas.
Czy naprawdę nikt w Trójmieście nie może kici pomóc i wziąć ją na tymczas?
Bo na stały domek czasami trzeba poczekać, tylko tu czasu już niema.
