Czy jedna kotka może wpłynąć na drugą kotkę? Hestia właśnie rozpoczęła ruję, pozazdrościła Wenie czy co?
A dziś rano jak Wena leżała u mnie na kolanach, to Hestia podeszła i dała jej w łeb
Nie jestem panią swoich kolan, koty między sobą ustalają własność
Wena w ogóle przy każdej okazji pakuje się na kolana, przytula i mrrruczy... To kot, który nie może żyć bez człowieka. Straszna z niej przylepa
Jedną rzecz zauważyłam, gdy siedziałam z nią i oglądałam ME w łyżwiarstwie - sierść Weny jest teraz mięciutka i bardzo miła w dotyku. Jak do mnie trafiła, miała bardziej szorstkie futerko. Niecałe cztery tygodnie temu Wena wyszła ze schroniska. Ile znaczy dobra karma i spokojny dom...
Niestety panna w czasie rui obtarła/rozdrapała sobie koło oka, aż sierści nieco wyskubała. Nie wygląda to najpiękniej, ale od dwóch dni Wena o nic się nie ociera, więc powinno to zarosnąć. Poza tym kicia czuje się doskonale i przestała już ustawiać moje koty do pionu, broni tylko miski w czasie jedzenia
Kanalik łzowy chyba sie jeszcze nie odetkał, chociaż mam wrażenie, że oko mniej łzawi. Ale to mogą być moje pobożne życzenia...