» Śro sty 24, 2007 17:22
Stado to stado. A Ziuta, choć nie jest kotem do stada należy.
Zawsze w cieniu kotów i kocich problemów. Hoduje tego swojego guza mózgu i choć się potyka o własne łapy i spada z krawężników, pozostaje szczenięco radosnym amstaffem.
Pisałam jakiś czas temu, że Ziutka postanowiła mieć ropień. To nie jest ropień. To nowotwór złośliwy. Dokładnie jaki typ będziemy wiedzieć po badaniu histopatologicznym. Na pewno to coś bardzo złośliwego, bo rozrosło się w ciągu miesiąca i daje przerzuty. Ziutka będzie miała zabieg w przyszły wtorek - rozległą operację wycięcia guza, guzków, całej listwy mlecznej i węzłów chłonnych. Dodatkową trudnością są objawy neurologiczne i serce z obustronną niewydolnością zastawek. Już samo podanie narkozy jest dużym ryzykiem...
Bardzo proszę o kciuki. Bardzo...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'