dziękujemy za wszystkim miłe słowa i wsparcie

, ale bez
Waszej pomocy :1luvu: tak łatwo by nam nie poszło
Dostaliśmy przecież "ułożone" kotki tzn. były już nauczone czystości, oswojone, zaszczepione i nierozgrymaszone

. Dzięki temu nie mieliśmy żadnych problemów "wychowawczych". Kotki jedzą wszystko, bez wybrzydzania. Staramy się stopniowo rozszerzać ich menu, dostały już na próbę troszkę kurczaka, ryby, tuńczyka z puszki oraz jogurtu naturalnego. Emilek ma coraz większy apetyt!!, Lucjanek niestety tez
Emil i Lucjan już się całkiem polubili

i teraz wszystko robią razem, nawet nawzajem się liżą.
Emil (Dollo) jest wyjątkowo czuły dla Lucjanka (albo jak ktoś woli dla Flapa;), już kilka raz zauważyłam, że podchodził do śpiącego Lucjanka i lizał go po łepku, a raz nawet po poduszkach przednich łap..
Miłość oczywiście nie trwa wiecznie, ale jak się "biją" to już nie mamy wątpliwości, że to tylko zabawa i że krzywdy sobie nie zrobią, ufff!!
Oswajanie transportera powiodło się, kociaki wchodzą do niego same. Lucjan chyba uważa, że to jest JEGO "buda" i sobie tam sypia
Natomiast z nową, kryta kuwetką nie poszło nam tak łatwo..Lucjanek nie bardzo ją lubi, a już jak zamontowałam w niej drzwiczki to...załatwił się w nocy w tranportertku

..Drzwiczki zostały więc chwilowo zdjęte..
Emilek jest coraz mniej dziki i coraz bardziej pieszczotliwy:)
Co do "grzybka' to w poniedziałek idziemy znowu do lekarza, ale dodatkowo umówiliśmy się w nastepny poniedziałek na konsultacje do dr. Sumińskiej. Coś mi się wydaje, że zasypiemy ją pytaniami:). Może dwa kociaki pojadą w jednym transporterze? Zaraz zrobimy mały test
To tyle na razie..
Miłego weekendu