Syjameczka z Wrocławskiego schronu - odzyskuje zdróweczko :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 20, 2007 22:00

Medira nic nie wiem o koteczce poza tym co napisano w ogłoszeniu Gazety Wyborczej, tzn. że została znaleziona ( teraz wiem ze to koteczka, w głoszeniu pisano - znaleziono) 10 stycznia przy ul. Żeromskiego domowego kota syjamskiego.
Ot i tyle :(
Ponieważ marzę o syjamie 8) ale teraz nie mam warunków na kolejnego kota :( więc napisałam w tym wątku w nadziei, że ktoś jej pomoże.
Ja w tej chwili mam 7 kotów :( w tym 6 rezydentów.
Mimo szczerych chęci tylko pisząc mogłam pomóc :(
Wspaniale, że szykuje sie forumowy domek :P
Nalezy sie biedactwu!!!!

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob sty 20, 2007 23:15

Eeee 7 to jeszcze nie tak duzo :wink: U mnie 10 w tym 7 rezydentów :wink:

Zapytam jutro w schronisku czy coś wiedzą. A fotki postaram się jutro zrobić.

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 22, 2007 18:42

Czekamy na fotki :wink: :lol:

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Pon sty 22, 2007 20:42

Czy domek się już znalazł?
Ja aktualnie jestem na "dokoceniu". Marzy mi się właśnie syjamek :oops: Mój partner jest właścicielem kota z forum. Wziął pod opiekę Mię od Ryśki. Ja też mam swojego kota - Figę.
Kot miałby mieszkać ze mną, Staszkiem i Mią. Przeprowadzamy się, ale moja kotka zostaje z rodzicami (za stara jest już na zmianę lokum). Dlatego szukam kota dla siebie. Niestety jestem uzależniona od mieszkania. Ewentualny termin kiedy mogę przygarnąć futrzaka to koniec lutego początek marca.

Z niecierpliwością czekam na zdjęcia.
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Wto sty 23, 2007 14:23

hop :oops:
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Wto sty 23, 2007 17:23

Bast pisze:Czy domek się już znalazł?
Ja aktualnie jestem na "dokoceniu". Marzy mi się właśnie syjamek :oops: Mój partner jest właścicielem kota z forum. Wziął pod opiekę Mię od Ryśki. Ja też mam swojego kota - Figę.
Kot miałby mieszkać ze mną, Staszkiem i Mią. Przeprowadzamy się, ale moja kotka zostaje z rodzicami (za stara jest już na zmianę lokum). Dlatego szukam kota dla siebie. Niestety jestem uzależniona od mieszkania. Ewentualny termin kiedy mogę przygarnąć futrzaka to koniec lutego początek marca.

Z niecierpliwością czekam na zdjęcia.


bast, napisz pw do Mediry.. Będzie szybciej..
Ona ostatnio rzadko wchodzi na forum.. a o tym, że ma pw dostaje powiadomienie na pocztę mailową..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto sty 23, 2007 19:13

A propos syjamki: własnie znalazłam na allegro ogłoeszenie - popatrzcie na treść :evil: http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=160299484 . Nóż się w kieszeni otwiera...
cyt:
"Witam! Mam do sprzedania kotkę syjamską. W kwietniu skończy rok. Nauczona czystości, inteligentna. Sprzedaję, bo nie posiadam dla niej partnera a niedługo powinna wejść w okres godowy. Cena atrakcyjna."

Nie wiedziałam gdzie dać znać... czy zakładać nowy wątek? W dziale Hodowcy jest temat allegro- tutaj nie znlazłam - a kota chyba bez rodowodu...

emiśka

 
Posty: 24
Od: Śro sty 17, 2007 20:56
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sty 24, 2007 10:06

Tak, szybko bo własnie wrociłam od weta i musze do pracy.
Syjameczka ma domek, juz rozmawiałam tel. z dziewczyną z forum.

Jest chora, jezdzimy codziennie na kroplówki i zastrzyki. Nie ma temp., test na panleu. negatywny, wyciek z oczu ,nosa i mocno się slini ( nie ma nadżerek). Nie przełyka śliny. Nic nie je ani nie pije. Ponieważ od poniedziałku nie ma juz wymiotow dzisiaj będę ja dokarmiać convalescentem.

Kotka ma około 5 lat. Zdjęć nie zrobiłam jeszcze, mam urwanie głowy w pracy.

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 24, 2007 13:22

Medirka,Medirka na Ciebie zawsze można liczyć 8)
Jurand,Eto'o,Gandalf i Fredek
Obrazek

Miciułka

 
Posty: 765
Od: Czw kwi 20, 2006 10:49
Lokalizacja: Wrocław/Londyn

Post » Śro sty 24, 2007 22:47

Miciułka, bo to jest taka ''kocia choroba'', nieuleczalna dla ludzi :wink:

Koteczkę nakarmiłam dwoma malymi strzykawkami. Nie wiem ile tego wpadlo do brzuszka a ile na ręcznik.
A teraz po kilku godzinach zwymiotowała :( Ale nie tak normalnie, jak to koty mają zrywy.
Ona jakby się zachłysneła i trysneła jednym rzutem. Ona z trudem przełyka ślinę i jak się denerwuje to więcej się ślini.
Mam wrażenie ,ze to było zachlyśnięcie tylko ale wolę jej dzisiaj już nie dokarmiać.

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 24, 2007 22:53

Medira, a moze ona zakłaczona, co?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro sty 24, 2007 23:28

Nie, coś z gardłem może krtanią. Ma widoczne problemy z przelykaniem nawet śliny.
Możliwe ,że ma nadżerki głębiej i dlatego ich nie widać. W każdym razie ma czerwone gardlo ,język.
Zmieniliśmy dzisiaj na inny antybiotyk może przełamie chorobę w końcu.
Poprawa jest ale marna, trochę zmniejszył się wyciek z oczu, nosa no i mniejszy ślinotok.

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 25, 2007 20:56

Jest lepiej :) Rano po karmieniu nie zwymiotowała, teraz też. I jakby już chętniej łykała.
Zmniejszył się wyciek z wszystkich otworów w główce ;)
No i w końcu od poniedziałku zrobiła siku... nawet trochę kupki wyleciało. Wprawdzie gęsta to ona nie była ale nie jest to biegunka. Pewnie ruszyło ją po wizycie u weta - termometr.
Już nie chowa się w kącie koszyka, głowka wyciąga na zewnątrz i obserwuje otoczenie.
Nadal jeszcze mocno charczy, nos zatkany i ciężko przłyka. Oddycha pysiem.
Ale już do przodu...

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 25, 2007 21:07

Czytam sobie o kici i jeszcze raz chciałam Ci Medira bardzo podziękować..
Żeby nie Ty, to z kicią mogłoby być kiepsko..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sty 25, 2007 22:06

Medira pisze:Jest lepiej :)
Nadal jeszcze mocno charczy, nos zatkany i ciężko przłyka. Oddycha pysiem.
Ale już do przodu...


Cieszę sie bardzo :P I oby tak dalej :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd, puszatek i 192 gości