Koty ks.Twardowskiego - Piękna - bez happy endu...str 12

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 23, 2007 0:45

Moze to sie wyda Wam glupie co napisze ale boję sie ze i Piekna szybko pobiegnie za TM :cry: Może to ks.Twardowski widząc jak sie tu poniewierają woli miec je u siebie??Biedne kocinki.... a juz ta historia z niewidomą kotką... :cry:

Gama

 
Posty: 646
Od: Wto gru 05, 2006 20:55

Post » Wto sty 23, 2007 8:05

dla mnie to był szok, ze koty po Ksiedzu nie mają natychmiast domów
jasne, ze byłoby łatwiej gdyby były to koty domowe, ale nawet - wychodzące, do jakis domków na wsi, cząstka Ksiedza...
nie do pojecia dla mnie :( :( :(

widziałam koty: piekne, czyste, wielkie :(
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto sty 23, 2007 11:07

Jest pisemna diagnoza lekarza weterynarii, który badał Sfinksa (jedna z warszawskich lecznic, dysponująca własnym laboratorium - chodziło o szybka i pełna diagnozę). Pani doktor stwierdziła:
- mocne zażółcenie błon śluzowych i skóry
- powiększone węzły chłonne, wątroba i śledziona
- bolesność jamy brzusznej i pęcherz wypełniony ciemnym płynem
- duszność wdechowa
- bradykardia serca
- bardzo mała krzepliwość krwi
Test na białaczkę wyszedł wątpliwie, ale obraz kliniczny + wyniki badania krwi wskazuja na te chorobę właśnie. Kot cierpiał też na silną anemię. Stan wątroby wskazuje najprawdopodbniej zatrucie (kot mógł zjeść zatrutą mysz lub zostać przez kogoś po prostu otruty).
W tej sytuacji jedynym wskazaniem ze strony p. doktor była eutanazja.

Ta choroba nie wzięła się nagle, rozwijała się w nim od tygodni albo nawet miesięcy, to że nie było tego widać gołym okiem o niczym nie świadczy. Koty od miesięcy żyły w stanie wolnym, trzymały się blisko domu swojej opiekunki, ale Piękna nawet nie wchodziła nigdy do środka. Ta wolność, jak widać, skończyła się tragicznie, a brak opieki doprowadzil je do takiego stanu.

Koty przebywały (a Piekna nadal przebywa) w Azylu dzięki uprzejmości p. Ireny. Były odizolowane od kotów azylowych i ich obecność w żaden sposób nie zagraża pozostałym pensjonariuszom. Koty azylowe są pod stałą opieką lekarzy weterynarii.
Sfinks i Piekna przebywały w Azylu czasowo i w jednej klatce na moje życzenie , wydawało się nam, że rodzeństwo będzie czuło się lepiej przebywając razem. Koty od urodzenia nigdy się nie rozstawały. [/b]
Ostatnio edytowano Wto sty 23, 2007 11:33 przez Amica, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto sty 23, 2007 11:11

Gama pisze:Moze to sie wyda Wam glupie co napisze ale boję sie ze i Piekna szybko pobiegnie za TM :cry: Może to ks.Twardowski widząc jak sie tu poniewierają woli miec je u siebie??Biedne kocinki.... a juz ta historia z niewidomą kotką... :cry:

wiesz, mnie takie same myśli chodzą po głowie...
:( :( :(
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto sty 23, 2007 11:20

Bosh, dopiero przeczytałam... Strasznie mi przykro :cry: Trzymam kciuki za Piekną... Mocno!
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto sty 23, 2007 12:00

Najpierw nie w temacie - Nie chcę wszczynać tu niepotrzebnej dyskusji, ale myślę sobie i na pewno żadne to z mojej strony odkrycie, że te złe historie nie wydarzyłyby się, gdyby koty mogły pozostać tam, gdzie były za życia ks. Twardowskiego. Gdyby przełozeni ks. Twardowskiego okazali im serce, a nie potraktowali jak przedmioty.

Nie chodzi mi o to, żeby tu teraz rwać szaty, ale może poruszyc ten temat szerzej - poza forum.

Swego czasu - niechcacy, bo trafiłam szukając domu dla umierającej kotki ze schroniska - trafiłam na stronę franciszkańską ( poznańską ). Pełna porażka - ja, i nie tylko ja, otrzymałam ze strony ojców pełną interpretację zwierzecia jako przedmiotu. A lawinę pouczeń wywołało tylko jedno zdanie - " Matka odpłaci się miłością" Matka - to imię tej kotki.
Jak to zwierze i kocha.. Niemożliwe.

Dlaczego o tym piszę.
Bo wielokrotnie myślałam o tym, jak wiele mógłby pomóc dobry stosunek duchownych, szczególnie na wsiach i małych miejscowosciach do zwierząt.
Nie chodzi o ćwierkające wychwalanie, ale konkretne zwrócenie rzeczowej uwagi, jak pies przymarza do budy, albo małe kociaki topią się w jeziorze.
Albo dzieja się na ich oczach inne rzeczy.

Bo gdyby chociaż jeden na dziesięciu jakoś zareagował, to byłoby coś.


A w temacie - oczywiście mocny buziaczek dla Pięknej - trzymaj się mała,
I pozegnanie, smutne, dla Sfinksa
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 23, 2007 12:11

Też tak myślę, Mamuciku...
Już wtedy byłam zdziwiona, że przy klasztorze nie ma miejsca dla kotów - przecież jakiś ciepły kąt i chociaż resztki z kuchni na pewno były....
Tak samo jest na Powązkach - ksiądz niechętny kotom...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 23, 2007 12:17

Mam dokładnie takie same odczucia, dziewczyny...
Ja żałuję strasznie że dopiero niedawno się dowiedziałam, że koty nie mają domów, teraz nawet prosiłam Michała, żeby wziąć Sfinksa do domu tymczasowego, ale jego urabianie trwa długo i nie zdążyłam... :(
To straszne jest, że kosciół ma taki stosunek do zwierząt :(
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto sty 23, 2007 12:31

taaa, a Bóg mówił - kochajcie braci mniejszych :? , wszystko jest stworzeniem Bożym, jak mozna odmowic kotu schronienia po odejsciu jego opiekuna???

koty błakały sie bez domów, od Pani Ireny wiem, ze piły brudną wodę z kałuz, jadły byle co to i... :(
mowie, widziałam oba - na zewnatrz piekne futro, w srodku, u Sfinksa juz smierc :(
gdy przeczytalam o nich jakies pol roku temu, na dogo chyba - mysle, jak to?? koty Twardowskiego nie mają domu? jak to, nie rozumiem...

i nie zrozumiem, dopoki bede czytac jak to na łapankach na Powazkach dziewczyny sie ukrywają, bo ksiadz kazał robotnikom zabijac koty łopatą...
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto sty 23, 2007 12:32

No właśnie - chodzi mi o takie beznamiętne pokazanie na zewnątrz tych realiów.
Tak jakby nauka tego dobrego człowieka była - przynajmniej dl;a jego bezposrednich przełożonych - zupełnie bezwartosciowa. Bo nikt szerzej nie upomni się o koty, bo ich raptem pare, i dzikie, i nikt za bardzo się nie przejmie. Ot ewentualnie zamknięte grono kociarzy. Jakaś tam dziennikarka z Kocich spraw.

A tu nie chodzi juz nawet o te - kochane - koty.
To dwie postawy duchownych - jak biel i czerń. Warto, zeby i oni, księża gdzieś po różnych parafiach - choć przez moment pomyśleli.
Kto ma rację, człowiek, którego pamięć na pewno tak szybko nie zginie, szeroko znany, szanowany przez tyle osób, czy jego zaściankowy przełożony.
Czyli chcesz myśleć jak wielki duchowny, czy prowincjonalny ksiądź.

Do starszego pokolenia to nie trafi - ale do młodego - ma szanse trafić. Ostatnio właśnie o tych kotach rozmawiałam z księdzem ok 40ki i był naprawdę i zawstydzony ( niesłusznie, bo przecież nie miał wpływu ), i wkurzony.
Tylko, że to mało znana sprawa.

Oczywiście, że stan zdrowia tych akurat ogonków to chyba w dużej mierze efekt ostatnich miesięcy, choć może tu jestem niesprawiedliwa.

Ale chodzi mi o sam fakt - szczególnie, że ta sytuacja to jak papierek lakmusowy i stosunku duchownych do bezbronnych zwierząt, i tego, że jedno sie słyszy ( od K. Twardowskiego ), inne rzeczy się robi.
I to tak wyraźnie, bez agresii można by było pokazać.
Ostatnio edytowano Wto sty 23, 2007 12:43 przez mamucik, łącznie edytowano 1 raz
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 23, 2007 12:39

Tia...
Tylko moja mama i jej zakocone koleżanki "chowają" koty, jak ksiądz chodzi po kolędzie.
Same na to nie wpadły, przy innych wizytach kotami się chwalą ....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 23, 2007 12:54

U moich rodziców znów w tym roku był ten sam ksiądz...
Znów zobaczył koty i psa i powiedział, że "potwory to trzeba oddać do schroniska" :?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto sty 23, 2007 12:57

annskr pisze:Tia...
Tylko moja mama i jej zakocone koleżanki "chowają" koty, jak ksiądz chodzi po kolędzie.
...


Moje kocurro nieodmienie chowaja się same - najczęściej do torby ksiedza :wink:
Ostatnio jeden z moich na widok księdza dostał autentycznego napadu miłości. Było gruchanie, ćwierkanie i wszystkie inne elementy niewinnej gry wstępnej :oops: :wink: - ze strony kota oczywiście, to zresztą kot kochający inne koty, kotki raczej nie robią na nim wrażenia :wink:
Ale po 10 min rozanielony ksiądź - bo to fajny człowiek - tez zaczął do kota gruchać. I puchnąc ( uczulenie :( )......... zastanawiał sie, czy może proboszcz by pozwolił mu na tego kota ( kotek na domku tymczasowym )
Tak więc są wrażliwi księża.

A rok wcześniej ksiądź tak się rozczulił, jak zobaczył i moje ogony, i biedy z ulicy na tymczasie, że tylko szarlotką mogłam uratować go przed kapaniem z nosa :wink:
A potem chodził i opowiadał, jaka to święta rodzina :wink:

Inny proboszcz z jednej a parafii wrocławskich pozwolił, zeby koty pozamarzały, jeszcze inny ponoć potruł parę itd

Więc są naprawdę różni księża. Ale do tych młodszych mozna trafić. Tylko trzeba mieć argumenty - o takie np - zobaczcie ja potraktowano podopiecznych ks. Twardowskiego
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 23, 2007 13:04

Katy pisze:U moich rodziców znów w tym roku był ten sam ksiądz...
Znów zobaczył koty i psa i powiedział, że "potwory to trzeba oddać do schroniska" :?


Rozumiem, że szybko wyszedł :wink:
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 23, 2007 13:12

ksiadz, jak kazdy smiertelnik, za swoje winy odpowie przed Bogiem
tylko co, jak dla wielu ludzi ksiądz to prawie Bóg?
i gdy słyszą - koty to zwierzeta Szatana, trzeba je truć i mordować, są podstepne, dzieciom wysysają oddech, powoduja alergie... ludzie słuchają i nie bez reakcji... :evil:

czy wiecie która to parafia odmówila przyjecia kotow?
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 577 gości