Królewna Czekoladka, Krokodyle i Tygrysy (s. 103)

[gattara]

Czekunia Ty mnie nie strasz!! Co to za chorowanie! Ani mi sie waż! Masz być zdrowa i pięknie jeść .

[agnes_czy]

Hej Cioteczki
No nie jest jeszcze ze mna tak zupełnie źle. Nałykałam się chyba trochę kłaczków, a Duża zaraz w panikę wpada A apetyt...... Jakby sama tak codziennie musiała jesć takie trociny, to też by straciła
No zobaczcie tylko czy nie wyglądam zdrowo:

[gattara]

Czekunia .
Faktycznie wyglądasz zdrowo moje Słoneczko .
Przecudna jesteś Pyzaty Pączusiu .

[pixie65]

Baaaaardzo zdrowo wyglądasz Pączuniu
Duża niepotrzebnie się denerwuje....Może nerkowe jedzonko już trochę nie pasuje..?
A może skończyły się te dobre puszeczki i dlatego zrobiłaś błeeeeeeeeee....?Napisz do cioci pixie jak sprawdzisz zapasy

[Wielbłądzio]

i znów jesteś na tych fotkach czekoladowa !
Czekuniu, nie choruj, wystarczy, że ciotka ze stolicy choruje na lenistwo ale ponieważ już czas wyzdrowieć , mogę się tu rzadziej pojawiać, wybacz Słoneczko, to w imię nauki...
opowiedz nam w wolnej chwili, jak tam się mają K. i T. ...i może zachęć Agnes, żeby dopisała Cię do listy Forumowych Adopcji 2006, oczywiście w punkcie 1 moja Plamista już tam jest Duńki na razie nie dopisałam, żeby się co niektórzy nie burzyli , ale... kto takiego dzikuska zechce ode mnie?
buziaczki Żmijeczko

[gattara]

...i może zachęć Agnes, żeby dopisała Cię do listy Forumowych Adopcji 2006, oczywiście w punkcie 1 moja Plamista już tam jest Duńki na razie nie dopisałam, żeby się co niektórzy nie burzyli , ale... kto takiego dzikuska zechce ode mnie?
buziaczki Żmijeczko

Zasadniczo to bardzo dobry pomysł i koniecznie w punkcie pierwszym .
Witaj Słonko moje . Ciągle nie mogę się napatrzeć na te Twoje fotki , pięknoto moja .

[Drahma]

Popieram dopisać do adopcji forumnowych to nawet trzeba, bo przecież królewno ty już domek znalazłaś

[Wielbłądzio]

sama się dopisz Żmijeczko, żeby Mamusia nie miała wątpliwości, że jest Ci u niej dobrze i z niecierpliwością czekamy, kiedy napiszesz nam wreszcie, że K. i T. są fajne i że wcale już się ich nie boisz
chyba spadam do książek
buziaczki Żmijku

[agnes_czy]

Oj, Cioteczki- Wy chyba nie życzycie Czekoladce dobrze
Bo co to za przyjemność dla kota spędzać pół życia w zamknietym pokoju
To nie chodzi o to, że ja się chcę jej pozbyć, tylko po 7 miesiącach wysiłków trudno liczyć na to, że koty się zaprzyjaźnią.
Ona jest bardzo "ludzką" koteczką, najlepiej się czuje na kolanach lub na rączkach. Ja mam na to za mało czasu i muszę ten czas dzielić sprawiedliwie między. A schroniskowe też czekają

[Wielbłądzio]

może ja się za bardzo sugeruję moją Bimbo, która też mieszka sama w pokoju od połowy kwietnia, odkąd przyjechała do mnie z Radomia...
nie ma siły, żeby dobrowolnie wyszła za drzwi, a kiedy ją zabieram na rękach, na widok innych kotów truchleje... udaje bardzo groźną, a potem się trzęsie ale widzę, jak BARDZO Bimbusia mnie kocha i nietrudno się domyśleć, że taki stwór jak ona tą miłością żyje... widzę, jaka szczęśliwa jest, kiedy może się do mnie przytulić bodaj na pięć minut... niby większość Draństwa lubi się do mnie przytulać... ale Bibi cała jest jednym wielkim uczuciem i wdzięcznością i jestem pewna, że jest jej dobrze, mimo, że sama skazała się na bytowanie w jednym, niedużym pokoju...
jeśli Czekunia ma charakter podobny do Bimbo - to z pewnością żyje głównie miłością do Ciebie, nie temperaturą międzykocich uczuć... tak by było najlepiej i tak sobie cały czas myślę...

[pixie65]

Agnes...tak sobie myślę, że może trawa11 z forum gazetowego...? "Zamiast" Biedronki...

[agnes_czy]

może ja się za bardzo sugeruję moją Bimbo, która też mieszka sama w pokoju od połowy kwietnia, odkąd przyjechała do mnie z Radomia...
i jestem pewna, że jest jej dobrze, mimo, że sama skazała się na bytowanie w jednym, niedużym pokoju...
jeśli Czekunia ma charakter podobny do Bimbo - to z pewnością żyje głównie miłością do Ciebie, nie temperaturą międzykocich uczuć... tak by było najlepiej i tak sobie cały czas myślę...

Czeko nie jest szczęśliwa Nie lubi zamkniętego pokoju, płacze pod drzwiami, ale kiedy drzwi są otwarte, to siedzi w szafie i boi się wyjść nawet do kuwetki. Przy mnie jest trochę odważniejsza, ale za to dochodzi do łapoczynów. Najchętniej siedzi przy mnie na biurku albo na kolanach, ale wtedy żaden inny nie ma dostępu.
Sama nie wiem- bardzo ciężko byłoby mi sie z nią rozstać, ale dla niej byłoby lepiej.

Agnes...tak sobie myślę, że może trawa11 z forum gazetowego...? "Zamiast" Biedronki...

Obawiam się, że też by było trudno, Trawa też chyba ma 2 koty.

[gattara]

Moja Wega też z koniecznosci musi być odseparowana od reszty Potfforów, cały czas na nią polują . Radzimy sobie z tym już od sześciu lat. Wega jest szczęśliwa tylko ze mną, a innych ma w nosie.
Witaj Słoneczko .

[Drahma]

A ja tak sobie myślę, że dobrze by było, aby przyszły domek Czeko był z Rzeszowa, bo wtedy Agnes mogła by odwiedzać swoją pupilkę

[Wielbłądzio]

no u mnie Bimbo też przecież z konieczności siedzi zamknięta, a ręczę, że się nie skarży - to naprawdę jeden z takich kotów, które do życia potrzebują tylko trochę dobrego jedzonka i DUUUŻO miłości Swojego Własnego Człowieka... ja tego mojego ukochanego upierdliwca co wieczór mam aż dosyć , ale coś za coś: mieszka sama, to musi mieć mnie...
Czekuniu, jeśli nadal boisz się tych dzikich zwierząt, które z Tobą pod jednym dachem zamieszkują , to na pocieszenie przyjmij zaproszenie do nowopowstałego, kameralnego klubu kocich Samotnic już chciałam napisać 'czarnych Samotnic', ale Wegunia jest chyba dymna, a 'ciemnych Samotnic' brzmi już gorzej jak go zwał tak zwał, jesteście już trzy: Bibi, Wega i Ty może by jakaś grupa wsparcia czy coś w tym rodzaju... ?
oj Czeko, źle ze mną - nawet w bibliotece zamiast się zająć tym czym powinnam, przychodzę do kompa