To może teraz PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ:
do ciachnięcia zostały:
1) rozpłodowiec

czarny
2) mama wampirków czarna
3) kotka bez ucha dla odmiany czarna
Przynajmniej o tych wiem
kotka bez ucha jest widywana bardzo rzadko, ale podobno podchodzi karmicielkom do rąk. ja jej jeszcze nie widziałam. Mama wampirków podchodzi na odległość pół metra od karmicielki, klatki unika jak ognia. rozpłodowiec bywa wszędzie, nie da sie z go z niczym pomylić, bo brzydszego kota tam nie ma. Klatki też nie lubi, już ją też zna
MOIM zdaniem obecnie trzeba wejść w eta współpracy z karmicielkami, proponuję tę panią, która dziś złapała łaciatego obesrańca. Ja i gagucia mamy jej telefon. Wydaje mi się, że trzeba się z nią wybrać (może kilka razy..) jak ona idzie karmić i próbować złapać obie kotki - tę bez ucha w ręce, a mamę wampirków w podbierak. na rozpłodowca nie mam żadnego pomysłu.
Osoba, która by się wybierała by złapać kotki musi być uzbrojona w:
- podbierak (jeden jest w Boliłapce, jeden chyba ma ktoś z MT?)
- 2 transportery
- samochód
- rękawicę
- kogoś do pomocy przy przekładaniu z podbieraka
- WPRAWĘ W ŁAPANIU W PODBIERAK!!!
- czas w okolicy 13-ej we wtorek lub niedzielę.
Mam jedną kandydatkę, zaraz jej podlinkuję ten watek

ale może ktoś z Was się zgłosi?:)
UWAGA!!! JA WIEM ŻE TO TRUDNE, zwłaszcza w podbieraku, ale trzeba sprawdzić czy one nie karmią - tzn czy nie mają duzych nabrzmiałych sutków!!! Dla niewtajemniczonych - matka wampirków miała rodzić jakoś w grudniu, ale nikt nie widział i nie słyszał kociąt, no i rzeczywiście "deskę" ma niewyciągnietą...