Kilka miesięcy temu trafił tu po wypadku: łapka Nemo dzostała urwana prawdopodobnie przez silnik samochodu, bardzo wysoko, przy samym obojczyku. Zostały po niej krwawe strzępy.
Na szczęście rana szybko się wygoiła, a Nemo dość szybko nauczył sie sprawnie sie poruszać na trzech zdrowych łapkach. Nie stracił też pogodnego usposobienia: jest wesoły, miły, przyjazny, ale nie bardzo może dorównać towarzyszom w zabawie. Czasem widać, jak pracują mięśnie barkowe, chcące poruszyć łapkę, której niie ma

Czy ktoś pokocha łagodnego kalekę?


