Bajaderka - już w domku :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 03, 2007 22:56

..dawno mnie nie bylo
ale cudnie Bajaderko ze masz nowy
kochany domek
czarnuszki jak dobrze ze sa tacy
co was chcą
wiem cos o adopcji czarnych kotow :)
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Pt sty 05, 2007 18:16

co słychac u Bajaderki?

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Czw sty 11, 2007 11:30

no właśnie :D ciekawam bardzo 8)

amee00109

 
Posty: 813
Od: Czw lis 30, 2006 14:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 13, 2007 9:16

jak tam Bajaderka?

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Nie sty 21, 2007 9:48 Mała Czarna miewa się dobrze

Zaaklimatyzowała się świetnie a ja cierpię. Codziennie rano (między 4.30 a 6.30) odbywają się gonitwy. Ponieważ na stanie są trzy ogony zawsze któryś biega, o ile nie biegają wszystkie. Jak wiecie koty rano mają to do siebie że straszliwie tupią. TŻ nazywa je kłonie (połączenie kota ze słoniem) i też klnie z powodu codziennej pobudki. Dziś się zbuntowałam i w sypialni został na noc tylko jeden - ten co jest taki uprzejmy że rano nie musi biegać i kopać w kuwecie (swoją drogą Mała Czarna i Ignacy to się chyba do Chin dokopią) - czyli Zuza. Reszta nocuje poza sypialnią.
Bajaderka jak widać dostała nowe, domowe imię. W sumie jest jeszcze (?) płochliwa, choć potrafi przyjść i dopraszać się o mizianie. Śmiesznie miauczy - tak cichutko i jakby nieśmiało. No i nabroiła porządnie.... Zmobilizowała nas do pozbycia się choinki tuż po trzech królach. Opadłe na podłogę igły były lepsze niż piasek w kuwecie... W sumie się jej nie dziwię, większość swojego życia spędziła na dworze, więc ta ściółka wydała jej się całkiem naturalna. Nic to, wyeksmitowaliśmy choinkę i wyszorowaliśmy podłogę. Mała Czarna ssie. Jak mam na sobie polar, albo jakąś cieplejszą bluzę, biorę ją na ręce i głaszczę to udeptuje mnie łapkami, mruczy i ssie ciucha. Po takim półgodzinnym seansie jestem bardzo obśliniona.
Małą zaprzyjaźniła się z Ignacym - uwielbiają się bawić razem no i Zuza zaczęła ją tolerować.
Wybaczcie moją rzadką obecność na forum, ale mam gorący okres w pracy (na dodatek nowej) i w domu bywam jak w hotelu - na noc.

mada8

 
Posty: 5
Od: Nie gru 17, 2006 13:31

Post » Nie sty 21, 2007 11:48

Mado,
tak to już jest: z kotami jak z małymi dziećmi. Rozgardiasz w domu, często tracimy cierpliwość, ale bez nich życie nie miałoby sensu. Ja dziś od rana też narzekam na Gaję, na Kubę, no i nawet na swoje dorosłe dziecko. Ale nie wyobrażam sobie życia bez nich wszystkich i kocham je bardzo (nawet Gaję). A co do choinki - po prostu nie mam.
Dużo serdeczności dla Bajaderki i jej nowego domu.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4828
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw lut 01, 2007 21:51

Super, że Bajaderka ma domek :D :D
A co do gonitw, to nasz Maciuś też szaleje w okolicach 4-5 nad ranem ;) Niby jest jeden, a czasem tyle rozgardiaszu robi, jakby były co najmniej dwa :D

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 63 gości