Debiutuję na forum

, więc witam wszystkich bardzo serdecznie. Bardzo się wzruszyłam losem koteczki

. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej. Sama przygarnęłam kocura z połamaną miednicą i życzę kici, żeby doszła do siebie równie szybko jak mój Farciarz (jak widać na drugim zdjęciu, chłopak jest już całkiem wyluzowany

) . Postaram się, Kasiu wysłać parę groszy na leczenie bieduli.
Pozdrawiam.