KOCIAK WYRZUCONY W KRZAKI..cd historii

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob sty 13, 2007 20:39

Same dobre wiadomości!!
qoopal jest w kuwecie :dance:
z oczkami coraz lepiej i niedługo obejrzymy je w pełnej krasie :dance:

Skoro wetka powiedziała, że już można, to odrobaczaj!!
Życiu wewnętrznemu mówimy nie!! A przy okazji i kocio lepiej się poczuje...

Trzymamy :ok:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie sty 14, 2007 20:27

Greta_2006 pisze:Śliczny kocio - jedno oczko już zupełnie OK (?) . A to duże obok niego to waciki kosmetyczne? Jest taki mały jak był mój Tymon, kiedy go wzięłam (też "krzakowy").


Tak, jedno zupełnie ok. Drugie nie, bo jest taki zamglone. Boję się, że to nie przejdzie.
Tak, to waciki kosmetyczne. Bo to taki maleńtas jest. Krzakowe są najśliczniejsze, nie?
Aw ogóle to moja Pispsi się zaraziła. :cry:
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 14, 2007 21:52

Pipsi pisze:Aw ogóle to moja Pispsi się zaraziła. :cry:


Nie mów... :( Kocim katarem? Przecież była szczepiona (?). Trzymam :ok: za szybkie wyzdrowienie obydwojga.

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie sty 14, 2007 21:55

No była szczepiona, ale przechodziła koci katar w kocięctwie, więc chyba dlatego.
Dostała juz antybiotyk, wię pewnie przejdzie niebawem
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 14, 2007 21:59

Przejdzie, nie martw się, a i czarny maluszek będzie coraz zdrowszy :ok:
Myślałaś już o imieniu (tak żeby pomysleć o czymś przyjemnym) :D :?:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie sty 14, 2007 22:04

Greta_2006 pisze:Myślałaś już o imieniu (tak żeby pomysleć o czymś przyjemnym) :D :?:


No myślę cały czas, ale tak nic mi nie pasuje. Może Pele. Sama nie wiem. Najbardziej to mi do niego pasuje Srajdek, ale to takie nieadopcyjne imię. :twisted:
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 15, 2007 9:51

Mio - to znaczy mój (bodajże po hiszpańsku?) i tak po kociemu brzmi ;)

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 15, 2007 9:52

DeDe pisze:Mio - to znaczy mój (bodajże po hiszpańsku?) i tak po kociemu brzmi ;)


Ładne imię. :D Przedstawię propozycję TŻetowi.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 15, 2007 11:11

A co do oczka - w Warszawie jest jakiś dobry koci okulista - gagucia na pewno wie.

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon sty 15, 2007 19:52

Ostatecznie bez porozumienia z nikim nazwałam go Mio. Dzięki DeDe.
A kociak już jest coraz bardziej rozbrykany.
Odkryłam dzisiaj, że na zdjęciach nic nie widać, za co bardzo przepraszam. U mnie na komputerze wyglądają lepiej niż na komputerze u mnie w pracy.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 16, 2007 10:20

Czuje się matką chrzestną ;) Musimy to kiedyś oblać :lol: Bez przesady, trochę na zdjęciach widać. Najważniejsze, aby mały się zdrowo chował i miał baaaardzo dobry dom :ok:

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 17, 2007 10:12

DeDe pisze:Czuje się matką chrzestną ;) Musimy to kiedyś oblać :lol:


W sumie to powinnaś przywiązać mu szampana do ogona i z głośnym krzykiem: Nazywam Cię Mio walnąć go nim z całej siły w pupę.
:D Ale na to się chyba nie zgodzę, więc chyba pozostaje nam to opić. No to jak kiedyś będziesz w Warszawie to zapraszam na opijanie.

Wczoraj była wielka zabawa kotów. Tylko, że nie bardzo wiedziałam które któremu może zrobić większą krzywdę. Pipsi go przyduszała. On na nią fukał i wydawał piekielne dźwięki takie, że ta w sumie odważna koteczka uciekała.

Mio ku mojej ogromnej radości nauczył sie jeść suchą karmę.
I wogóle to jest przekochany kot: jak trzeba to miziasty, jak trzeba to bojowy.
Tylko miauczenia mu jakoś tak kiepsko wychodzi. Ale się nauczy.
Nie rozumiem też zupełnie, dlaczego on nie chowa pazurków i zawsze się o wszystko zaczepia.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 17, 2007 10:31

Pipsi pisze:Nie rozumiem też zupełnie, dlaczego on nie chowa pazurków i zawsze się o wszystko zaczepia.


Nie martw sie, to normalne:) zwykle mija z wiekiem, choć np. mojej Bombie nie minęło :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 17, 2007 14:01

tia..

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pon sty 22, 2007 10:31

Oczko jest leczone.
Pipsi uznała chyba, że jest mamusią Mio. Wylizuje go porządnie. Na początku robiła to na siłę.
Śpią razem na fotelu, co nie znaczy, że ona go tak dla zasady nie poddusi trochę.
Za to pojaił się nowy problem.
Miuś przestał się załatwiać do kuwetki.
Nie wiem, czy to dlatego, że duży kot zaanektował tę kuwetę czy co. W każdym razie kupę robi po kątach, a siusiu nie wiem. Może do kuwetki, a może nie. W każdym razie mokrych plam nie znajduję.
Nie wiem, co ma zrobić.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 126 gości