Mój szósty kot Muchomorek, siódmy Żwirek. Sieje zniszczenie.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 15, 2007 21:43

Bardzo dużo ciepłych myśli dla Muchomorka, Emisi i dla Was.
Mocno przytulam.

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pon sty 15, 2007 21:48

Trzymamy mocno kciuki i ogonki za Muchomorka.

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon sty 15, 2007 22:50

Muchomorek ma mimo wszystko dużo szczęścia w nieszczęściu. Oby udało się podreperować mu zdrówko.

Beata B.

 
Posty: 647
Od: Pon sty 01, 2007 17:23
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Pon sty 15, 2007 23:18

eh Jana
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Wto sty 16, 2007 10:43

Melduję, że dziś rano Muchomorek czuł się stanowczo lepiej, nawet poszedł sobie posiedzieć na oknie (jak na zdjęciu na pierwszej stronie). Gorączki na pewno już nie ma, przestałam go męczyć wsadzaniem termometru w tyłeczek.

Methocarbamol chyba pomaga, bo pozycje przy jedzeniu i piciu już są w miarę normalne, łapki się tak bardzo nie trzęsą. Niestety, chyba skutki uboczne też się pojawiły, senność i przeczulica - Muchomorkowi drga skóra na grzbiecie i czasem liże się nerwowo.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sty 16, 2007 10:58

Jana pisze:Melduję, że dziś rano Muchomorek czuł się stanowczo lepiej, nawet poszedł sobie posiedzieć na oknie (jak na zdjęciu na pierwszej stronie). Gorączki na pewno już nie ma, przestałam go męczyć wsadzaniem termometru w tyłeczek.

Methocarbamol chyba pomaga, bo pozycje przy jedzeniu i piciu już są w miarę normalne, łapki się tak bardzo nie trzęsą. Niestety, chyba skutki uboczne też się pojawiły, senność i przeczulica - Muchomorkowi drga skóra na grzbiecie i czasem liże się nerwowo.


Jaka dobra wiadomość na początek dnia :D bardzo się ucieszyłam :D

Jana, właśnie, co to jest jak kociowi drga skóra na grzbiecie i się tak nerwowo liże ? Mój Dyzio czasem tak ma - myśleliśmy, że coś go gryzie (pchły?) ale to nie to
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 16, 2007 11:03

Jana, jesteś dla mnie jednym z najwspanialszych przykładów opiekuna kotów i osoby działającej na ich rzecz, jakie znam.
Wysyłam dobre myśli.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sty 16, 2007 11:47

Mocno ściskam
Mam nadzieję, że Muchomorek zdziwi wszystkich weterynarzy i nastąpi mały cud... wyzdrowieje...
Życzę Wam tego mocno, mocno.
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto sty 16, 2007 12:47

ryśka pisze:Jana, jesteś dla mnie jednym z najwspanialszych przykładów opiekuna kotów i osoby działającej na ich rzecz, jakie znam.
Wysyłam dobre myśli.


I ja tak uważam, Jana...
A poza tym, to bardzo smutny wątek.
Po raz pierwszy widziałam Muchomorka wtedy, gdy był jeszcze w pełni formy. Razem ze Żwirkiem przyszli się przywitać ...nie mogę uwierzyć, że ten los taki ponury. :cry: :cry:

Trzymam kciuki za niego i za Siostrzyczkę.

Trzymajcie się! Wszyscy! Gdyby można było jakoś pomóc, to dajcie znać.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto sty 16, 2007 15:00

Trzymamy zaciśnięte kciuki za Emisię i Muchomorka!
To nie może być TO.
Nie może.
Poprostu NIE MOŻE!
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto sty 16, 2007 15:31

Wczoraj w nocy TŻ przypomniał sobie kolejną akrobację Muchomorka - otóż wskoczył on na suszarkę do prania, taką pod sufitem. I najpierw zawisł na tych sznurkach, a potem, zanim TŻ zdążył przybiec na ratunek, spadł spod sufitu na pudełka z proszkami do prania. Wprawdzie Muchomorek nie krzyczał, nie płakał i nie pokazał po sobie żadnego bólu, ale może wtedy coś takiego się stało, ze gorzej funkcjonuje?

Dopytamy w lecznicy na kontroli, pojutrze.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sty 16, 2007 20:27

Trzymaj się Jano. Płynie do Was z Zalesia cała masa ciepłych myśli.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto sty 16, 2007 20:33

Jano ... wszystkie cieple mysli sa przy Tobie i Muchomorku
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 16, 2007 20:39

Trzymamy kciuki!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88017
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sty 16, 2007 21:02

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1628 gości