Mamy teraz w schronisku nowego weterynarza, który sprawia na mnie jak najlepsze wrażenie. Weterynarze zmienili się w styczniu. Wcześniej pracowali dwaj inni, teraz mamy dwóch nowych, więc tak szczęśliwie się składa, że Per był ostatnio konsultowany przez 4 różnych weterynarzy
Porozmawiam jutro z naszym nowym weterynarzem. Skoro jest możliwość finansowej pomocy, to może da się wymyśleć coś jeszcze.
Alergia, hm... łysina pojawiła się dopiero po kastracji, skóra nie jest podrażniona, nie przyłapałam nigdy Pera na wylizywaniu tych łysych miejsc, ale kto wie... Przedyskutuję to ze schroniskowym wetem. Dodatkowo zapytam weterynarza, który leczy moje zwierzęta.