iwona_35 pisze:
Ojejku na prawde schudł
No właśnie, a je naprawdę dużo...
Waży 2,8 kg
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
iwona_35 pisze:
Ojejku na prawde schudł
CoToMa pisze:Właśnie wróciliśmy od weta. Spędziliśmy tam półtorej godziny. Myszkin wcale nie chciał grzecznie siedzieć, tylko wyrywał się do zwiedzania. I bardzo go interesowały inne zwierzęta. Kotek, piesek i króliczek. Królik był wielkości Myszaczka.![]()
Jak wróciliśmy do domu, to od razu Myszak rzucił się do miski i wtrząchnął mokrego renala.Teraz zaczął się myć. I ciągle potrząsa łapką, pewnie myśli, że uda mu się tym sposobem pozbyć wenflonu. Myszunio czuje się chyba świetnie. Za to ja muszę się położyć, bo zaraz zemdleję. Jest mi słabo i niedobrze. Całe szczęście, że u weta nie fiknęłam, bo byłby wstyd
![]()
Zatem reszta relacji trochę później...
Sporty pisze:A nie probuje wenflonu zdjac?
iwona_35 pisze:trzymamy kciuki za Myszaczka i za Ciebie
pisiokot pisze:Kituś, nie wygłupiaj się, proszę tu bez żadnego straszenia ciotek![]()
masz być zdrowy, gruby i nie martwić nas
pisiokot pisze:Kituś, nie wygłupiaj się, proszę tu bez żadnego straszenia ciotek![]()
masz być zdrowy, gruby i nie martwić nas
iwona_35 pisze:ja cały czas myślałam że kuweta to ''kocia ubikacja'' a nie łóżeczko![]()
CoToMa pisze: Ale nad ranem mało nie dostałam zawału. Leżał obok mnie i mruczał. W pewnym momencie bardzo głęboko westchnął i przestał się ruszać i mruczeć. Myślałam, że nie żyje. Zaczęłam go ruszać, a on w ogóle nie reagował. Dopiero po jakieś chwili poruszył głową. Dzisiaj wetka powiedziała, że najprawdopodobniej stracił przytomność. Tak mnie nastraszył, że od rana walczę z koszmarną migreną. Na szczęście jest trochę bardziej ożywiony, ma apetyt, sika normalnie. Ale znowu schudł. Dzisiaj waży 2,6 kg. mam nadzieję, że dzisiejszej nocy będzie bardziej senny i więcej pośpi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd, Silverblue i 23 gości