Koty sa jakies nie bardzo... (dzisiaj sądny dzień)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 15, 2007 1:01

dobrze że ze zdrówkiem u Lexusika już w porządku :)
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Pon sty 15, 2007 8:22

Wesoło masz z tymi maluchami ;) zanudziałabyś się bez nich :twisted:

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 15, 2007 8:31

Wpadliśmy tylko na chwilkę powiedzieć, że my też trzymamy kciuki za zdrówko :) Napewno będzie dobrze...też uważnie będziemy was śledzić...żebyście sobie nie myśleli
:twisted:
Pozdrowionka serdeczne
Obrazek; Obrazek

mogway1

 
Posty: 395
Od: Czw paź 05, 2006 13:30
Lokalizacja: Błonie k/Warszawy

Post » Pon sty 15, 2007 9:30

:ok:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pon sty 15, 2007 13:13 Koty sa jakies nie bardzo... (Lexus&Wacik) Co jest?? :(

Witajcie, dzieki za kciuki :)
Zabawy jest troche :D Te ich galopady po domu sa rozbrajajace. Gorzej, ze na lini maratonow jest miejsce gdzie stoja miski Lexusa - tzn konkretnie na zakrecie trasy :D Konczy sie to tym, ze minimum raz dziennie wycieram rozlana wode i zbieram wysypana karme. Wypadaloby zmienic miejsce ale te miski tak swietnie sie tam komponuja - schowane pod stolikiem. A te futrzaki, paskudy jedne, akurat tamtedy musza przebiegac zeby wykrecic za fotelem i zawrocic :twisted:

Sama juz nie wiem co jest z chlopakami jesli chodzi o ich zdrowko.
Wacik puscil kolejnego pawika a w nim hmm cos co wyglada na hmm kawalek takiej sztywej hmm no nie tasiemki ale jakby takiego gietkiego plastikowego czegos (nie wiem jak to nazwac - czasami sie wiazanki czyms takim zawija itp - jakby plastikowa sztywna tasiemka) o szerokosci ok 2-3mm a dlugoscia ok 10 cm.
Myslalam poczatkowo, ze to moze cos a la tasiemiec tylko jakos czlonow nie bylo ale zebralam sie w sobie i przez tony chusteczek zaczelam to analizowac - bylo zbyt sztywne i trudno to bylo przerwac aby byl to robak.
Wniosek: maly chyba cos zjadl :( Wychodzi na to, ze pawik we wtorek tez byl z tym a nie robakiem. Potem byl pawik w czwartek bez zawartosci niepokojacych i w koncu pawik w niedziele rowniez z tym. Z tym, ze ja pojecia nie mam skad on mogl cos takiego dorwac :?
Maly je i pije normalnie, jest zywy i ruchliwy - zadnych pomiaukiwan ani oznak zlego samopoczucia. Raczej przeciwnie - energia go roznosci.
Nie wiem co z tym zrobic.

Poza tym Lexiatek mi dorasta. Wyraznie ma podwojne zabki :) Poza tym od jakiegos czasu usiluje wykorzystac zaskoczonego Wacikosia. Laduje sie na niego, gryzie w kark i wykonuje charakterystyczne ruchy... Czy to znak, ze niedlugo trzeba bedzie myslec o kastracji czy tez i tak trzeba czekac do zmiany zapachu moczu?

Kociate nadal uskuteczniaja konkurs mruczenia i przytulanek. Wacikos jest rozbrajajacy gdy domaga sie przytulania - podchodzi, grucha i pomiaukuje i laduje sie na czlowieka nadstawiajac glowke i ocierajac sie :D Najlepsze jest to, ze moj Lexus ostatnio tez zaczal ladowac sie na kolana 8O Wczesniej po prostu przychodzil i siadal obok a jesli lezelismy na lozku przychodzil i zaczynal mruczec, szukac czesgos do ssania albo ugniatal i po prostu trzeba go byla posadzic na klanach i wtedy juz szczesliwy lezal na nich. A teraz zaczal sam wskakiwac 8)

nomiczek

 
Posty: 398
Od: Czw wrz 21, 2006 15:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 15, 2007 13:28 Re: Koty sa jakies nie bardzo... (Lexus&Wacik) Co jest??

nomiczek pisze:Witajcie, dzieki za kciuki :)
Konczy sie to tym, ze minimum raz dziennie wycieram rozlana wode i zbieram wysypana karme.

Skąd ja to znam? :)

nomiczek pisze: Z tym, ze ja pojecia nie mam skad on mogl cos takiego dorwac :?

Ostatnio znalazłam w Qpie Snowiego (bo zbierałam do badań :)) ogonek od myszki taki ze skóry z futerkiem ( takiej z grzechotką futrzanej)


:roll:
Na dodatek myszka była koloru czarnego...i długo się zastanawiałam co to mozę być.....:)
No ale przynajmniej wiem skąd to się mogło wziąść :twisted:
Obrazek; Obrazek

mogway1

 
Posty: 395
Od: Czw paź 05, 2006 13:30
Lokalizacja: Błonie k/Warszawy

Post » Pon sty 15, 2007 13:56 Re: Koty sa jakies nie bardzo... (Lexus&Wacik) Co jest??

nomiczek pisze:Wacik puscil kolejnego pawika a w nim hmm cos co wyglada na hmm kawalek takiej sztywej hmm no nie tasiemki ale jakby takiego gietkiego plastikowego czegos (nie wiem jak to nazwac - czasami sie wiazanki czyms takim zawija itp - jakby plastikowa sztywna tasiemka) o szerokosci ok 2-3mm a dlugoscia ok 10 cm.
Myslalam poczatkowo, ze to moze cos a la tasiemiec tylko jakos czlonow nie bylo ale zebralam sie w sobie i przez tony chusteczek zaczelam to analizowac - bylo zbyt sztywne i trudno to bylo przerwac aby byl to robak.
Wniosek: maly chyba cos zjadl :( Wychodzi na to, ze pawik we wtorek tez byl z tym a nie robakiem. Potem byl pawik w czwartek bez zawartosci niepokojacych i w koncu pawik w niedziele rowniez z tym. Z tym, ze ja pojecia nie mam skad on mogl cos takiego dorwac :?


Qrcze, mały coś ewidentnie i systematycznie dorywa i wciaga :? Wiem, do jakiego rodzaju "tasiemek" to coś jest podobne, tylko, że te do wiązania kwiatów mają chyba metalowe "wkłady" wewnątrz....a to już by było fatalnie....
Życzę szybkiego rozwiązania zagadki!
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pon sty 15, 2007 14:27 Re: Koty sa jakies nie bardzo... (Lexus&Wacik) Co jest??

Nikajka pisze:Qrcze, mały coś ewidentnie i systematycznie dorywa i wciaga :? Wiem, do jakiego rodzaju "tasiemek" to coś jest podobne, tylko, że te do wiązania kwiatów mają chyba metalowe "wkłady" wewnątrz....a to już by było fatalnie....
Życzę szybkiego rozwiązania zagadki!


Dzieki Nikajko.
Co do tej "tasiemki" (?) to z pewnoscia to co wydalil Wacik bylo bez zadnego wkladu - po pierwsze bylo bardzo miekkie choc trudne do przerwania po drugie absolutnie zadnego drucika w srodku nie mialo. Tylko mi sie wlasnie z takim czyms skojarzylo. Ale nie mam takich rzeczy w domu a wszelkie tasiemki i sznurki sa pochowane :?
Pojecia nie mam co to bylo i czy aby nie byl to po prostu tasiemiec...?

nomiczek

 
Posty: 398
Od: Czw wrz 21, 2006 15:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 15, 2007 14:46

Tak, na Strongholda tasiemiec sobie gwiżdże! Tylko, że on chyba wychodzi z kota "członowo", widać takie małe ziarenka ryżu.... No ale tu był pawik, tak więc inna sytuacja.
Przeczytałam, że z tasiemcem dobrze radzi sobie Profender.
Moja Tosia dostała Cestal Cat i Pyrantelum.
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pon sty 15, 2007 15:03

tasiemiec to na pewno nie był, jego człony głównie wychodzą drugą stroną kota :wink:

a nie była to czasem glista?
Obrazek
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon sty 15, 2007 15:09

Gliste bym poznala - Lexiatek mial cale stadko.

Nikajko - w poprzednim moim poscie napisalam bledna informacje, co poprawilam, poza Strongholdem Wacikos dostal tez tablete.

Zaczynam miec wrazenie, ze przejde z tymi kociakami wszystko co przejsc sie da :( Cos chyba mi nie najlepiej idzie opieka nad nimi.
Lexus mial naderki - pojecia nie mam skad
Wacik cos zezarl - pojecia nie mam co i jak.

No kurcze... Tak bardzo na to uwazam. Mam wrazenie, ze musze powaznie pogadac z innymi domownikami bo wierzyc mi sie nie chce, ze te kociatki biora cos z kosmosu.

nomiczek

 
Posty: 398
Od: Czw wrz 21, 2006 15:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 15, 2007 15:35

Nomiczku z dwoma młodymi kotami należałoby mieć oczy dookoła głowy i non stop być z nimi by je upilnować....a to nie możiwe! Kociaki są szczęśliwe, żywiołowe, to ważne. Sprawdź czy możę maluchy nie odkryły jakiegoś dojścia do "zakazanych" części domu lub mebli, może to jest przyczyna?
Kciuki za maluchy! :ok:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pon sty 15, 2007 15:46

Wacik nie strasz swojej Dużej i przyznaj się co zjadłeś.
Za zdrówko maluszka. :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon sty 15, 2007 15:54

U mnie jak nie było nic typowego do podjadania - zjadali choinkę -nie dopilnujesz paskud :x

A w jakim wieku jest Lexik? Może to nie dojrzewanie tylko zaznaczanie dominacji?
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 15, 2007 15:56

Tia, jak wszystko schowasz to okaze się, że kotek bez problemu sobie wejdzie do szafy :wink: Albo wyciągnie sobie nitkę z kanapy ;) Nie da się tych szaleńców upilnować...

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus i 219 gości