Dla odmiany teraz oszalała mi Kłopcia, już od dłuższego czasu zaczynało jej odbjać, trudno się zresztą dziwić, napatrzy się na dwójkę wariatów to nawet statecznej, prawie dziewięcioletniej kotce zacznie się roić w łepetynce

.
Dzisiaj złapałam Kłopotynkę na rozdzieraniu na strzępy gazety z programem (fakt, że akurat program telewizyjny może wkurzać

) , przegoniłam potffora i myślałam w swojej świętej naiwności że będzie spokój

, ale gdzie tam. Kłopunia przypomniała sobie że kiedyś, przed wiekami wspinała się po firankach i dawaj wyłazić

, oczywiście spadła i zerwała wszystkie żabki

. Generalnie Azik z Kiwaczkem śpią jak zabici, a Kłopa łazi jak przysłowiowy "ból po kościach"

, od 14-tej jeszcze się nie położyła. Zamorduję i prochy rozrzucę

.