Kicia przybłąkała się na nasze podwórko, niewiadomo skąd, ale jest przekochana! Najprawdopodobniej ktoś ją wyrzucił lub komuś uciekła. Tuli się do człowieka, mrrrruczy głośno i ogólnie jest po prostu przekochana. Na moje oko (a na kotach się trochę znam) ma ok. pół roku. Może rok, ale to już tak na wyrost mocno. Ma prześliczną kocio-księżniczkowatą budowę ciała i zachowanie. To dumna, piękna kotka, która potrzebuje domku, w którym będzie kochana i podziwiana.
Ja niestety nie mogę jej wziąść do siebie, bo mam już 3 koty i mimo, że ją zaakceptowały, to moje współlokatorki nie zgadzają się na czwartego.
Kotka ma jeden problem, ale wydaje mi się, że nie bardzo poważny. Mianowicie ma pogryzioną (najprawdopodobniej) nóżkę. Nie mam w chwili obecnej środków finansowych, żeby ją wyleczyć, ale wydaje się powoli goić. Jest dla mnie bardzo ważne, żeby kicia znalazła domek, gdzie będzie mogła spokojnie dojść do siebie.
Na zdjęciach kicia jest mocno umorusana, ale gdy się umyje będzie przeuroczą czarno-białą księżniczką
