Luciano [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 25, 2006 23:13

Dziękuję :) A ja trzymam kciuki za Babunię :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 26, 2006 3:03

Siean pisze:Lucek jutro bierze siódmy zastrzyk intronu.


On dostaje koci interferon? Czy ludzki w iniekcji?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 26, 2006 12:01

Ludzki w iniekcji.
Dzisiaj zrobił sobie polowanie na gołębie. Robi się chłodno [wreszcie!] i zaczynają siadać na naszym balkonie w poszukiwaniu jedzenia. A pod drzwiami balkonowymi ustawia się cała widownia :D
Martwi mnie to jego łzawiące oczko. Było już lepiej i znowu wyciek jest dość obfity...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 26, 2006 12:28

I kciuki z Warszawy też na pewno się przydadzą :ok: :ok: :ok:

Hanek

 
Posty: 495
Od: Pon sie 21, 2006 14:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 09, 2007 12:01

Jak oczko w NR
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 09, 2007 22:14

No niestety, oczko kiepsko - ciągle łzawi i te łezki są dość ropne. W piątek będę u dr Włodarczyka, poproszę o radę :)
A tak poza tym jest dobrze i będzie jeszcze lepiej. Wczoraj cały wieczór spędziłam pracowicie rzucając Luckowi kółeczko, które mi z uporem przynosił pod nogi. I drapał w łydkę, gdy zajęta robotą nie zwracałam na niego uwagi.
Czyli juz prawie całkiem jak kiedyś :)
Epidemia kataru już prawie opanowana. Kicha jeszcze Mecenas i ciąga noskiem, ale też oddycha lżej niż do tej pory. Wszystkie koty dostają BetaGlukan...
To teraz banda rozpieszczonych, obżartych łobuzów :)
A Luciano to jeden z największych rozrabiaków :wink: :wink: :wink:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 25, 2007 12:40

Jestem właśnie może choć trochę po epidemii kichania i łzawiących oczek. Jezu......., że pozwolę sobie zgrzeszyć

Jak Luciano, ma pozdrowienia od dr. Włodarczyka.
I oczywiście od ciotki Ewy
Jej banda na razie jeszcze kicha na wszystko i wszystkich, ale jaki i w końcu przejdzie - przecież kiedyś musi 8O 8O 8O 8O
to i od nich :)
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 25, 2007 18:38

Oczko już lepiej :)
Wczoraj mieliśmy prawdziwą wyprawę do dr Włodarczyka: tata zawiózł mnie i z Lucianem, i z Mecenasem. Jechaliśmy powoli przez całe centrum [z pl. Grunwaldzkiego na Głogowską], a oba koty dawały z siebie wszystko jeśli idzie o możliwości wokalne. Wróciłam prawie głucha... :twisted:
Lucek dostał kolejne recepty, badać krew mamy za dwa tygodnie, i zobaczymy... na razie musi stale brac steryd - dwa dni temu zabrakło mi leku i kot natychmiast przygasł i posmutniał. :(
A tak prócz tego to jest wciąż tym samym wesołym Luciano :)

Inne koty są właściwie zdrowe :) Jeden Mecenas wciąż kicha - ale zobaczymy, czy to co mu doktor zapisał pozwoli choć troche opanować ten katar. Z ciekawostek - dr podejrzewa, że Mecenas może mieć alergię... Więc nasze żarty o Mecenasowej "alergii na koty" nie były takie bezpodstawne :twisted:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 25, 2007 19:50

Siean - a lekarz nie obawia się dawać non-stop sterydu kotu z białaczką? Nie ma innej możliwości? Bo ten steryd mu cały czas obniża odporność... Czyli to co zdziała intron, steryd psuje...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 25, 2007 20:19

Trzy dni nie mał sterydu - zamiast rozbawionego kota męczącego mnie o rzucanie kółeczka miałam kłębek futra leżący w kącie, nie jedzący i nie pijący... Wiem,że stryd obniża odporność. Za dwa tygodnie spróbujemy zmniejszyć jego dawkę.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 25, 2007 20:49

A to jest na stan zapalny? Jeśli tak, to nie da się jakimiś niesterydowymi lekami zadziałać?
Pytam z ciekawości, bo wet na pewno wie co robi. Nocka też miała na okrągło jakieś stany zapalne i my walczyliśmy niesterydowymi lekami, steryd był podany tylko raz, kiedy inne leki kompletnie zawiodły i trzeba było zaryzykować. Ale był traktowany jako totalna ostateczność.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 25, 2007 23:33

Mam wrazenie, ze to jest ogólnie na "mobilizację" kota... Brak apetytu, osowiałość, gorączkę...
Ma wciąż powiększone węzły. Trochę się od grudnia zmniejszyły, ale nada są bardziej niż wyczuwalne...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 26, 2007 14:04

Trzymajcie się cieplutko :)
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 26, 2007 15:11

Siean pisze:Mam wrazenie, ze to jest ogólnie na "mobilizację" kota... Brak apetytu, osowiałość, gorączkę...
Ma wciąż powiększone węzły. Trochę się od grudnia zmniejszyły, ale nada są bardziej niż wyczuwalne...


Ja się tylko martwię, żeby podawanie sterydu nie maskowało pewnych rzeczy, żeby to nie było takie "leczenie pryszcza pudrem" (przepraszam za porównanie, ale wydaje mi się bardzo obrazowe).
Oczywiście, nie jestem wetem, bazuję tylko na doświadczeniach własnych, tym co wyczytałam i własnej logice.
Mam nadzieję, że ten steryd pomoże trwale :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 26, 2007 19:38

galla pisze:Ja się tylko martwię, żeby podawanie sterydu nie maskowało pewnych rzeczy, żeby to nie było takie "leczenie pryszcza pudrem" (przepraszam za porównanie, ale wydaje mi się bardzo obrazowe).
Oczywiście, nie jestem wetem, bazuję tylko na doświadczeniach własnych, tym co wyczytałam i własnej logice.
Mam nadzieję, że ten steryd pomoże trwale :ok:

Bardzo dobre porównanie... :)
Wiesz, ja też się tego obawiam. Poza tym w sierpniu straciłam kotkę po podaniu sterydu, więc też na samo hasło "steryd" reaguje dość nerwowo...
Ale dr mnie uspokoił, że to najłagodniejszy z dosŧepnych i że postaramy się zmniejszyć dawkę, by kot się dobrze czuł, a nie miał tych "objawów ubocznych".
A tak w ogóle, to chciałam cię przeprosić, że wczoraj byłam taka nieuprzejma - byłam już tak zmęczona...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: johna, MB&Ofelia i 131 gości