Biedne wiejskie koty-minęła setka prosimy o zamknięcie wątku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 07, 2007 1:39

Powiedz, że zaadoptowałaś tego kota z forum i wszyscy to napewno potwierdzą.
To on musi Tobie udowodnić, że to jego kot.
Możesz zawołać policje, jak Tobie będzie groził.
Nie oddawaj kota i się nie bój, bo nie masz czego.
Pozdrawiam.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 07, 2007 2:31

Kociama nie daj się sprowokować temu sąsiadowi. Jeśli by się domagał rewizji, to możesz oddać na jakiś czas tego rudego kotka na przechowanie komuś z forum... a właścicielowi gdy przyjdzie go szukać powiedzieć, że kot zachorował i umarł :roll: :oops:

Swoją drogą... masz okropnych sąsiadów na wsi. Nie do wiary! :strach: U moich dziadków na wsi aż tak strasznie nie jest...

Hmm... kuny chyba zjadają kotki... pamiętam, ze kiedyś na strychu obory szczury wygryzły małe kociaki, zadusiły je... tak mówił dziadzio... ale co je rzeczywiście zabiło to nie wiadomo :(

Trzymam kciuki za kotka. :ok:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 07, 2007 3:04

karunia pisze:i nie uwazam ze masz temu panu za cokolwiek placic
jak raz to zrobisz nigdy nie bedziesz miala spokoju


Płacić? owszem, ale kto komu? Jeżeli nie jestes w stanie iśc w zaparte, zawse zostaje wersja, że kota znałazłaś w krzakach-był bez opieki, że pozostałe nie żyły, że leczyłaś, szczepiłaś i karmiłaś przez 4 miesiące, w związku z czym rozważysz oddanie kota jeżeli on zwóci koszty. Przecież wyjdzie tego z 300-400 złotych. Jestem pewna, że odmówi, a wtedy to juz trudno podejrzewać Cię o złą wolę :) . No, chyba, że to miejscowy bogacz, który 300 złotych daje synowi na drobne wydatki, ale to juz sama musisz rozstrzygnąć.
I jeszcze-może niech on udowodni, że to jego kot-jaieś zaświadczenie o szczepieniu rudego małego kota? :D ?Albo zapis o wizycie u weta z ciężąrna kotką? :D

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 07, 2007 9:32

Kiedyś kotka sąsiadów okociła się w piwnicy moich teśców. I niestety kuna wcisnęła się przez uchylone okienko i zamordowała wszystkie kociaki. Jeden leżał martwy, a zdrugiego zostały tylko szczątki. Pozostałych nie było.

Skoro te kotki u sąsiada były martwe, to przecież jednego kuna mogła zabrać je ze sobą. I to mógł być ten rudy.
Jak on ci udowodni, że to jest jego kot? Przecież nie jeden rudasek jest na świecie.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie sty 07, 2007 10:25

jeżeli sasiad wcale się kotami nieinteresował, to chyba on narusza ustawę o ochronie praw zwierząt i jego roszczenia są bezpodstawne. Poza tym, jeśli kot jest u ciebie już 4 mies, to hmmm...czy jst coś takiego jak "zasiedzenie" zwierzęcia? Czy sasiad szukał wsześniej kota? czy zgłosił jego zaginięcie odpowiedniemu organowi?
a tak w ogóle to przecież nie jego kot :twisted:
:evil: :evil: :evil: bosz, co za ludzie, no *^%$$&(_)^$%

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie sty 07, 2007 16:06

Zgadzam sie z opcja "iścia w zaparte", możesz dodać, że biorąc go ze schroniska/od znajomych wzięłaś go w trakcie leczenia i wydałaś na niego kolejne 500zł, więc jesli zechce pokryć koszty to możecie porozmawiać. Sądzę jednak, że szybko sie zniechęci -sąsiad lub synuś.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Nie sty 07, 2007 16:35

Tak naprawdę to wiem że nie chodzi o Kota.Ten człowiek jest bogaty więc jeśli by chciał to pokryłby wydatki zwiazane z utrzymaniem kotka.Jemu chodzi by mi udowodnić że to on ma rację i prawo do zwierzaka.Chodzi tylko o to żeby go mi odebrać a potem napewno wyladował by kociak na ulicy lub by go poprostu zabił :evil: Facet ma wyrobiona w sobie silna manie posiadania wszystkiego co zechce i nie obchodza go uczucia ani ludzi ani zwierząt.To jest cham jakich mało.Jeśli nie tak to inaczej byle tylko komuś dokopać bo on chyba urodził się tylko po to by wszystkich wokół krzywdzić :evil: Ja kociaka nie oddam nawet gdyby straszył mnie siekierą a jesli nawet ukradkiem podczytuje ten wątek i po zdjeciach kotów poznał że to ja to niech ma sie na baczności bo będę jak zwykle walczyć w tak bardzo nieobliczalny sposób jaki oni wszyscy wkolo znają. :evil: Z bolem fizycznym nie rozstaje się na codzień i nie straszny mi on jest.Ale ból psychiczny to już dla mnie tragedia nie do zniesienia.Dlatego proszę Was wszystkich badzcie ze mną bo sama nie daje sobie z tym wszystkim rady :( Dziekuje za dotychczasowe wsparcie :D
Z Wami jest mi lżej.Dziękuję że Jesteście :1luvu:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie sty 07, 2007 18:18

Kociamo, a ty malucha znalazłas w jego stodole? Tzn. czy musiałas wejśc na jego posesje zeby uratowac kociaka?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie sty 07, 2007 18:31

Kociamo, ja jestem z Toba i caly czas zycze Tobie i Twoim Kociakom jak najlepiej :ok:
A wlasnie, jakie byly okolicznosci wziecia Rudaska? Czy bralas go z posesji sasiada, no i czy on to widzial wtedy?

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 07, 2007 19:43

Kociama-masz tu tyle swiadkow i tyle osob jest za Toba i kocinka, ze niech tylko sie zblizy a pozaluje :twisted:
Kicia... 16.09.2016 (*)

mamba luna

 
Posty: 1509
Od: Pon gru 19, 2005 0:14
Lokalizacja: kielce

Post » Nie sty 07, 2007 20:13

Kociama nie daj się jesteśmy z Tobą :ok:

Ten "człowiek" nie może Ci niczego udowodnić, mógłby gdyby kot był zachipowany. Idź w zaparte. Widział Cię w tej stodole? weszłaś tam po kryjomu, czy ktoś wiedział, że tam weszłaś? Na pewno znajdzie się ktoś na tym forum, kto weźmie kota na przeczekanie, albo może rozważ znalezienie mu nowego odpowiedzialnego domku.

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie sty 07, 2007 21:09

Kociamo, ja wiem że Ty nie oddasz tego kociaka
dlatego trzymam :ok: żebyś sobie dała radę psychicznie z tym facetem
sama pewnie najlepiej wiesz jak z nim rozmawiać - czy lekceważyć to co mówi i obracać w zart, czy inaczej
nie daj się :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon sty 08, 2007 0:18

Kociama zapieraj się cały czas, że to nie jego kot. Mów, że go dostałaś od kogoś i że masz na to świadków (w razie czego się zabezpiecz w takowych ;) ). Sąsiad nie moze Ci odebrać kotka. Musiałby najpierw założyć Ci sprawę cywilną o bezprawne przejęcie Rudika. Wg Kodeksu Cywilnego (art.342) ten facet nie może naruszyć Twojego "posiadania" nawet, jeśli posiadasz kota w tzw. złej wierze. Co więcej - wg Kodeksu (art.343, par.1. ) masz prawo do zastosowania obrony koniecznej, żeby odeprzeć samowolne naruszenie Twojego posiadania przez sąsiada. Gdyby tak się stało możesz spokojnie dzwonić nawet na policję. Bez wyroku sądu, który przyzna mu prawo do kotka, ten facet nie ma prawa go tknąć. I pamiętaj, że sprawy cywilne ciągną się latami, musiałby zgromadzić niezbite dowody, że kot jest jego i świadków, którzy to potwierdzą. A jak to udowodni? Musiałby chyba wykonać testy genetyczne :wink:
Uważaj na jego złośliwości, bo Rudik moze być zagrożony z czystej chęci zemsty. Pamiętaj też, że ewentualne zastraszanie Cię siekierami itp. to są groźby karalne. Jeśli stałoby się tak, że w jakiś sposób odbierze Ci kotka (oby się tak nie stało), to też zgłoś to na policję. Będzie musiał go oddać.
Jeśli wiesz coś o męczeniu przez niego zwierząt, masz na to dowody, to je skrzętnie gromadź.
Głowa do góry! Tu jest dużo dobrych ludzi, którzy, jeśli będzie trzeba, na pewno Ci pomogą. Trzymaj się i uważaj na siebie. I jestem pewna, że ten gad nie zagląda na to forum :)
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 08, 2007 13:54

Nie dam rady się pozbierać :placz: :placz: :placz: :placz: :crying: :crying: :crying:
Ten cham żabił dzisiaj mojego Ukochanego Maciejka :crying: :placz:
Jestem bliska obłędu.Ja nie wiem jak on to zrobił Maciuś zawsze trzymał sie blisko domu.Jeszcze bezczelnie przyszedl mnie cham jeden poinformować ze kociak leży przy stodole.Pędem do weta,prześwietlenie całego kociulka i werdykt ,najlepiej mu ulżyć w cierpieniu.Połamana doszczętnie miednica :crying:Domowników nie ma w domu koty placzą w nieboglosy a ja trzymam ciałko Maciusia na kolanach i nie potrafie sie z nim rozstać.Boże gdzie ty byłeś jak jemu działa się krzywda :?: Czemu to ja nie umar lłam zamiast Maciusia :?: Ja nie dam sobie rady,ja nie potrafię żyć bez niego :placz: Nawet nie mam sie komu wyżalić.Ja nie mam siły żyć bez tego Dzieciaka :!:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon sty 08, 2007 13:56

matko, co za sk*****l :evil: :evil: :evil:
słuchajcie, czas najwyższy coś zadziałać, żeby prawo chroniło nasze maluchy i wsadzało takich bandytów do więzienia (chociaż powinni przejść przez to, co sami zrobili zwierzętom)

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 28 gości